Za nami kolarski weekend w Głuchołazach
To był długi kolarski weekend w Głuchołazach. Przez dwa dni na górskich trasach rywalizowali najlepsi zawodnicy z całej Polski.
W sobotę odbył się finałowy wyścig Pucharu Świata, w niedzielę do boju stanęli najtwardsi podczas kolarskiego maratonu.
- Dostaliśmy dobre oceny tej imprezy - twierdzi Tomasz Rudnicki, dyrektor zawodów. - Po maratonie zawodnicy podchodzili do nas i mówili: genialna trasa, wreszcie nie dla babci z koszyczkiem - tylko prawdziwe MTB - podsumowuje dyrektor imprezy. - Widoki były kapitalne i dopisała pogoda - dodaje.
Głuchołaskie zawody chwalili także zawodnicy.
- Jestem tutaj pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. W przyszłym roku pewnie też tu wystartuję - zapowiedziała Magdalena Zielińska, mistrzyni Polski w kategorii juniorek, a od soboty także zwyciężczyni Pucharu Polski.
Magdalena Sadłecka, olimpijka z Aten, po kilkunastu latach ponownie ścigała się w Głuchołazach. Wcześniej miała okazja uczestniczyć w imprezie, którą niegdyś organizował na tych samych trasach Czesław Lang.
- Gdy tutaj jechałam, to oglądałam zdjęcia z tych lat wcześniejszych i bardzo miło wspominam czasy juniorskie w Głuchołazach - powiedziała nam kolarka.
Organizatorzy zapowiadają starania o organizację kolejnego finału Pucharu Polski w przyszłym roku.
- Dostaliśmy dobre oceny tej imprezy - twierdzi Tomasz Rudnicki, dyrektor zawodów. - Po maratonie zawodnicy podchodzili do nas i mówili: genialna trasa, wreszcie nie dla babci z koszyczkiem - tylko prawdziwe MTB - podsumowuje dyrektor imprezy. - Widoki były kapitalne i dopisała pogoda - dodaje.
Głuchołaskie zawody chwalili także zawodnicy.
- Jestem tutaj pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni. W przyszłym roku pewnie też tu wystartuję - zapowiedziała Magdalena Zielińska, mistrzyni Polski w kategorii juniorek, a od soboty także zwyciężczyni Pucharu Polski.
Magdalena Sadłecka, olimpijka z Aten, po kilkunastu latach ponownie ścigała się w Głuchołazach. Wcześniej miała okazja uczestniczyć w imprezie, którą niegdyś organizował na tych samych trasach Czesław Lang.
- Gdy tutaj jechałam, to oglądałam zdjęcia z tych lat wcześniejszych i bardzo miło wspominam czasy juniorskie w Głuchołazach - powiedziała nam kolarka.
Organizatorzy zapowiadają starania o organizację kolejnego finału Pucharu Polski w przyszłym roku.