Trwa remisowa seria MKS-u Kluczbork
Po raz czwarty z rzędu piłkarze z Kluczborka zremisowali swój mecz podobnie jak przed tygodniem strzelając bramkę jako pierwsi.
Zespół Mirosława Dymka znów rozegrał z GKS-em Tychy dobre spotkanie ale tak jak w poprzednich kolejkach nie zdołał zgarnąć całej puli. Losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszej połowie. Jako pierwszy do ataku ruszył MKS co przyniosło zamierzony efekt. W 5-ej minucie w polu karnym faulowany został Michał Szewczyk a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się kapitan MKS-u Rafał Niziołek.
Podrażnieni tym faktem goście przejęli inicjatywę a sygnałem alarmowym dla biało-niebieskich był strzał w poprzeczkę Łukasza Grzeszczyka w 24 minucie meczu. Niewiele później bo w 32 minucie padło wyrównanie. Wspomniany Grzeszczyk podał w pole karne do Tomasza Boczka a ten pięknym strzałem z woleja pokonał Grzegorza Wnuka.
Nasz bramkarz uchronił jeszcze dwukrotnie w drugiej połowie swój zespół przed utratą goli a mecz zakończył się wynikiem 1:1. Kolejny mecz MKS rozegra także na swoim boisku. Jego rywalem będzie Sandecja Nowy Sącz. /sobota g.20:00/
Podrażnieni tym faktem goście przejęli inicjatywę a sygnałem alarmowym dla biało-niebieskich był strzał w poprzeczkę Łukasza Grzeszczyka w 24 minucie meczu. Niewiele później bo w 32 minucie padło wyrównanie. Wspomniany Grzeszczyk podał w pole karne do Tomasza Boczka a ten pięknym strzałem z woleja pokonał Grzegorza Wnuka.
Nasz bramkarz uchronił jeszcze dwukrotnie w drugiej połowie swój zespół przed utratą goli a mecz zakończył się wynikiem 1:1. Kolejny mecz MKS rozegra także na swoim boisku. Jego rywalem będzie Sandecja Nowy Sącz. /sobota g.20:00/