Wolin zdobyty! Odra Opole bardzo blisko II ligi
Odra Opole wygrała na wyjeździe z Vinetą Wolin 2:0 w pierwszym meczu barażowym o awans do II ligi.
Opolanie już w pierwszej połowie mogli rozstrzygnąć losy meczu. Podopieczni Jana Furlepy mieli trzy bardzo dobre sytuacje, by pokonać bramkarza gospodarzy. Najlepszą zmarnował Marcin Niemczyk, który nie trafił z bliskiej odległości. Odra miała przewagę, której nie umiała wykorzystać i na gole przyszło kibicom poczekać do drugiej odsłony meczu.
Opolanie zaczęli szybko i z animuszem drugie 45 minut, ale piłka nie chciała wylądować w siatce Oskara Rechziegela, a zawodnicy Pawła Ozgi grali bardzo dobrze w liniach defensywnych. Do czasu, a konkretnie do 79. minuty, kiedy to po zagraniu ręką w "16" sędzia Piotr Idziak orzekł rzut karny. Jego wykonawcą był Waldemar Gancarczyk. Jednak strzał opolskiego pomocnika z 11 metrów odbił bramkarz, co nie zdeprymowało Gancarczyka, bo ten dobiegł do piłki i posłał ją do bramki.
Drugi gol był kwestią czasu, gdyż Vineta rzuciła się do odrabiania strat. Opolanie jeden z takich ataków skutecznie skontrowali. Akcję zaczął Przemysław Bella, podając do Krzysztofa Gancarczyka, a ten wpadając w pole karne precyzyjnie wyłożył piłkę Dawidowi Wolnemu. Ten ostatni spokojnie poczekał na wykrok bramkarza i między jego nogami trafił do bramki przy bliższym słupku.
Rewanż w Opolu w środę (15.06).
Opolanie zaczęli szybko i z animuszem drugie 45 minut, ale piłka nie chciała wylądować w siatce Oskara Rechziegela, a zawodnicy Pawła Ozgi grali bardzo dobrze w liniach defensywnych. Do czasu, a konkretnie do 79. minuty, kiedy to po zagraniu ręką w "16" sędzia Piotr Idziak orzekł rzut karny. Jego wykonawcą był Waldemar Gancarczyk. Jednak strzał opolskiego pomocnika z 11 metrów odbił bramkarz, co nie zdeprymowało Gancarczyka, bo ten dobiegł do piłki i posłał ją do bramki.
Drugi gol był kwestią czasu, gdyż Vineta rzuciła się do odrabiania strat. Opolanie jeden z takich ataków skutecznie skontrowali. Akcję zaczął Przemysław Bella, podając do Krzysztofa Gancarczyka, a ten wpadając w pole karne precyzyjnie wyłożył piłkę Dawidowi Wolnemu. Ten ostatni spokojnie poczekał na wykrok bramkarza i między jego nogami trafił do bramki przy bliższym słupku.
Rewanż w Opolu w środę (15.06).