Uczestnicy Miniolimpijczyka wolą ruch i sport niż siedzenie przed telewizorem
Prawie półtorej setki dzieci wzięło udział w dziesiątym Miniolimpijczyku, czyli zawodach sportowych klas 1-3. W Chróścinie rywalizowali gospodarze i najmłodsi ze szkół podstawowych w Sławicach, Naroku oraz uczniowie szkoły podstawowej numer 2 z Opola.
Wiesława Cieśla, pomysłodawczyni imprezy, zwraca uwagę, że dzieci rywalizują z równolatkami, więc jest bardzo sprawiedliwie.
- Konkurencje są rozbudowane i dostosowane do wieku dziecka zgodnie z podstawą programową. Dla przykładu, pierwszoklasiści prowadzą piłeczkę slalomem przy pomocy kija hokejowego, kozłują piłką ręczną, skaczą pod płotkiem skokami zajęczymi czy biegną. To są typowe konkurencje dla dzieci młodszych – mówi.
Dzieci traktują Miniolimpijczyka jako rywalizację sportową i zabawę. Przekonują, że wolą spędzać czas w ruchu, niż siedzieć przed telewizorem.
Oceniają sport jako ciekawszy i dający więcej możliwości, w porównaniu z telewizją. Uważają, że długie siedzenie przed telewizorem powoduje tycie oraz psuje wzrok.
Celem Miniolimpijczyka jest zachęcanie i przyzwyczajanie kilkulatków do uprawiania sportu czy w szerszej perspektywie - do zdrowego oraz aktywnego stylu życia.
- Konkurencje są rozbudowane i dostosowane do wieku dziecka zgodnie z podstawą programową. Dla przykładu, pierwszoklasiści prowadzą piłeczkę slalomem przy pomocy kija hokejowego, kozłują piłką ręczną, skaczą pod płotkiem skokami zajęczymi czy biegną. To są typowe konkurencje dla dzieci młodszych – mówi.
Dzieci traktują Miniolimpijczyka jako rywalizację sportową i zabawę. Przekonują, że wolą spędzać czas w ruchu, niż siedzieć przed telewizorem.
Oceniają sport jako ciekawszy i dający więcej możliwości, w porównaniu z telewizją. Uważają, że długie siedzenie przed telewizorem powoduje tycie oraz psuje wzrok.
Celem Miniolimpijczyka jest zachęcanie i przyzwyczajanie kilkulatków do uprawiania sportu czy w szerszej perspektywie - do zdrowego oraz aktywnego stylu życia.