Nyska Stal wywalczyła punkt z starciu z wiceliderem
Do końca walczyli o wygraną podopieczni Janusza Bułkowskiego na parkiecie w Katowicach.
Nie wiele zabrakło do zwycięstwa siatkarzom z Nysy z starciu z GKS-em Katowice. W pierwszej partii podopieczni Janusza Bułkowskiego wyszli na prowadzenie przed pierwszą przerwą techniczną i następnie powiększali przewagę wygrywając seta 25:22.
Drugą partię w takim samym stosunku wygrali gospodarze, ale gra nysan nadal mogła się podobać. To zaowocowało w partii trzeciej. Nasz zespół wypracował 4-ro punktową przewagę i wygrał pewnie 25:21. Kiedy w secie czwartym opolanie wyszli na prowadzenie tuż przed drugą przerwą techniczną i utrzymywali je do stanu 18:16 wydawało się, że kibice będą świadkami sporej niespodzianki.
Niestety nysanie nie wytrzymali tej presji, nie potrafili poradzić sobie z zagrywką rywali i przegrali seta 20:25. W tie breaku wyrównana walka trwała do stanu 5:5, następnie gospodarze zdecydowanie poprawili swoją grę i zwyciężyli 15:9 i w całym meczu 3:2. Po 13 kolejkach spotkań Stal jest na 7 miejscu z dorobkiem 20 punktów.
Drugą partię w takim samym stosunku wygrali gospodarze, ale gra nysan nadal mogła się podobać. To zaowocowało w partii trzeciej. Nasz zespół wypracował 4-ro punktową przewagę i wygrał pewnie 25:21. Kiedy w secie czwartym opolanie wyszli na prowadzenie tuż przed drugą przerwą techniczną i utrzymywali je do stanu 18:16 wydawało się, że kibice będą świadkami sporej niespodzianki.
Niestety nysanie nie wytrzymali tej presji, nie potrafili poradzić sobie z zagrywką rywali i przegrali seta 20:25. W tie breaku wyrównana walka trwała do stanu 5:5, następnie gospodarze zdecydowanie poprawili swoją grę i zwyciężyli 15:9 i w całym meczu 3:2. Po 13 kolejkach spotkań Stal jest na 7 miejscu z dorobkiem 20 punktów.