Prudniczanie nie najlepiej rozpoczęli to spotkanie i po pięciu minutach przegrywali 0:8, a potem 2:11. Później jednak szybko zaczęli odrabiać straty i po celnych rzutach osobistych Adama Cichonia wyszli na prowadzenie 12:11. Przewagi już nie oddali do końca kwarty, którą zwyciężyli 31:16.

W drugiej części gry Pogoń nie schodziła ze swojego poziomu, jeszcze bardziej zwiększając prowadzenie. Podopieczni trenera Tomasza Michalaka znakomicie spisywali się w rzutach za trzy, co pozwoliło im prowadzić do przerwy 44:29.

Trzecia kwarta nie różniła się niczym od poprzednich. Pierwsze punkty dla prudniczan zdobył Paweł Bogdanowicz kolejnym celnym rzutem za trzy punkty. Wrocławianie starali się odrabiać straty, jednak przegrywali po tej części meczu już 51:68.

W ostatniej odsłonie pojedynku znów znakomitą skutecznością popisał się Krzysztof Chmielarz, który raz po raz trafiał do kosza rywali. W sumie zdobył on w tym meczu aż 20 punktów - najwięcej ze wszystkich graczy. W końcówce, przy stanie 84:59 przyjezdni zdobyli jeszcze pięć "oczek" i Pogoń mogła się cieszyć z kolejnego ligowego zwycięstwa.

Dzięki temu prudniczanie awansowali na 4. miejsce w tabeli i mają na swoim koncie 23 punkty. Do lidera - Miasta Szkła Krosno, tracą cztery "oczka".