Hokeiści Orlika wygrali, ale "szału" nie było
Planowe zwycięstwo nad juniorami polskiej kadry odnieśli hokeiści z Opola, ale swoją grą nie zachwycili.
Opolanie zwyciężyli 7:3, jednak ich postawa była daleka od tej, jaką prezentowali w pierwszej rundzie rozgrywek. Młodzi zawodnicy polskiej kadry grający pod szyldem SMS-u U20 Sosnowiec pokazali się z bardzo dobrej strony ambitnie walcząc do końca meczu.
Trener Jacek Szopiński natomiast dał możliwość pogrania w większym wymiarze zawodnikom, którzy zwykle mniej przebywają na lodzie, a naszej bramki od początku strzegł nie Frank Slubowski, ale Jarosław Nobis. Przez ponad 10 minut pachniało niespodzianką bowiem krążek nie wpadł do żadnej z bramek.
Dopiero w 13 minucie opolanie za sprawą Sebastiana Szydły wyszli na prowadzenie, a drugiego gola w tej tercji zdobył Alex Szczechura. Młode "polskie orły" w drugiej tercji zdobyły kontaktową bramkę. To jednak rozsierdziło opolan, którzy w 3,5 minuty strzelili trzy gole i objęli prowadzenie 5:1.
Kiedy na początku trzeciej tercji ponownie trafił Szczechura zapowiadało się na pogrom. Nic takiego się jednak nie stało. Opolanie zwolnili tempo gry i dali sobie strzelić dwie bramki. Na szczęście na niespełna dwie minuty przed końcem wynik spotkania ustalił Maciej Rompkowski. Orlik po 14-tu rozegranych meczach jest 6 w tabeli ma 24 punkty - tyle samo, co siódma Polonia Bytom, która ma jednak jedno spotkanie rozegrane mniej.
Trener Jacek Szopiński natomiast dał możliwość pogrania w większym wymiarze zawodnikom, którzy zwykle mniej przebywają na lodzie, a naszej bramki od początku strzegł nie Frank Slubowski, ale Jarosław Nobis. Przez ponad 10 minut pachniało niespodzianką bowiem krążek nie wpadł do żadnej z bramek.
Dopiero w 13 minucie opolanie za sprawą Sebastiana Szydły wyszli na prowadzenie, a drugiego gola w tej tercji zdobył Alex Szczechura. Młode "polskie orły" w drugiej tercji zdobyły kontaktową bramkę. To jednak rozsierdziło opolan, którzy w 3,5 minuty strzelili trzy gole i objęli prowadzenie 5:1.
Kiedy na początku trzeciej tercji ponownie trafił Szczechura zapowiadało się na pogrom. Nic takiego się jednak nie stało. Opolanie zwolnili tempo gry i dali sobie strzelić dwie bramki. Na szczęście na niespełna dwie minuty przed końcem wynik spotkania ustalił Maciej Rompkowski. Orlik po 14-tu rozegranych meczach jest 6 w tabeli ma 24 punkty - tyle samo, co siódma Polonia Bytom, która ma jednak jedno spotkanie rozegrane mniej.