Trener Smółka: to światełko w tunelu gry, której oczekujemy
- Duży szacunek dla tego bardzo dobrego kwadratu, który wykonał kawał dobrej roboty, czyli mówię o Maćku, Mateuszu Bodziochu, Tomku Wepie i Mateuszu Perońskim. Ten kwadrat doprowadził do tego, że GKS Jastrzębie, a nie pamiętam kiedy tak było, nie stworzył sytuacji dogodnej w tym meczu ani jednej. Piłka przypadkowa z rzutu wolnego z 30 metrów, dwa rykoszety, gdzieś tam coś wpadło - to jest życie, natomiast mam pretensje troszeczkę o skuteczność do przodu, bo wchodzą zmiennicy, wchodzą szybcy zawodnicy, mieliśmy 3-4 dogodne sytuacje, żeby ten mecz wcześniej skończyć, nie udało się, ale wielki szacunek całemu zespołowi, bo byliśmy tu zespołem. - tłumaczy trener.
- Na pewno musimy nadal pracować nad tym, żeby coraz więcej zawodników dojeżdżało do nas, do naszej drużyny z formą i naprawdę wszyscy chłopcy, którzy nawet nie grają, wiedzą, dlaczego nie grają, co muszą poprawić. Mamy silną, wyrównaną kadrę i ciężko trzeba pracować na to, żeby te barwy nosić, z tym herbem biegać po boisku, bo mimo tego, że jesteśmy w III lidze mamy silną drużynę i musimy większą ilością zawodników dojść do formy i zacząć grać naszą grę, którą graliśmy pod koniec rundy wiosennej - dodaje.
Posłuchaj:
Daria Placek