[WIDEO] Im strzelać nie zabroniono. Zawody Shot-off w Jełowej
Uczestnicy posiadający stosowne uprawnienia najpierw musieli jak najszybciej zestrzelić metalowe tabliczki, później rywalizowali parami w systemie pojedynkowym.
Dzisiejszy (21.06) turniej rozpoczął cykl czterech imprez zaplanowanych na najbliższe tygodnie.
Jak przekonuje Maciej Sadłoń, sędzia zawodów, polskie przepisy dotyczące strzelectwa sportowego są bardzo rygorystyczne.
- Wszystko jest zdefiniowane w przepisach, tak więc każdy, kto tutaj przyjeżdża postrzelać rekreacyjnie czy tak jak dzisiaj - w roli profesjonalisty - musi znać i przestrzegać przepisów bezpieczeństwa. Zawodnik musiałby chcieć popełnić błąd. Jeżeli człowiek jest rozsądny, a sędziowie trzymają pieczę, nie ma możliwości wypadku - zapewnia.
Zawodnicy uważają, że strzelectwo sportowe rozwija się w Polsce, co najlepiej pokazuje liczba zainteresowanych podobnymi turniejami. - Nie dziwimy się, bo takie hobby ma wiele zalet - mówią.
- Po pierwsze, daje wiele spokoju. Pozwala na opanowanie się i odreagowanie dnia codziennego. To również szansa na spotkanie osób z podobnymi zainteresowaniami - mówi Piotr Purul, początkujący strzelec.
- Dla mnie to frajda. Na co dzień pracuję umysłowo, więc strzelanie jest formą rozładowania emocji i wyżycia się - mówiąc wprost - ale takiego zdrowego. Potrzebna jest bowiem duża precyzja i skupienie - zwraca uwagę Roman Romanowski, strzelający od trzech lat.
Cykl zawodów jest inicjatywą Opolskiego Klubu Strzeleckiego HUSARZ. Radio Opole patronuje turniejowi.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak