Porażka SMS-u w hicie kolejki
Po wyrównanym początku spotkania inicjatywę przejęły zawodniczki z Gliwic. Przy stanie 2:2 opolanki straciły cztery punkty z rzędu i dopiero przerwa na żądanie trenera Fogela, zatrzymała kiepską serię. Siatkarki SMS-u starały się wrócić do dobrej gry, ale nie udało się im zniwelować strat i po chwili na tablicy wyników było już 6:13. Po krótkiej rywalizacji punkt za punkt gospodynie zmniejszyły przewagę przyjezdnych do 4 oczek. Przy stanie 18:22 ponownie do głosu doszły gliwiczanki i nasza ekipa przegrała tę część 19:25.
Drugi set był niemal kopią pierwszego. Po wyrównanym początku znów na zdecydowane prowadzenie wyszły zawodniczki drużyny przyjezdnej. Opolanki nie załamały się jednak i doprowadziły do wyniku 7:9. Od tego momentu siatkarki z Opola było stać jedynie na pojedyncze punkty, które przerywały doskonałe serie przeciwniczek. Przy stanie 12:19 SMS zdobył trzy punkty z rzędu, ale okazało się, że to były ostatnie punkty w tym secie. Politechnika znów wróciła do swojej gry i wygrała drugiego seta 25:16.
W trzeciej odsłonie spotkania na parkiet wyszła odmieniona drużyna gospodyń. Gra akcja za akcje trwała aż do stanu 12:12. Wtedy to opolanki zdobyły dwa punkty z rzędu i znów wróciły do gry punkt za punkt. Gdy na tablicy wyników było 14:13 dla SMS-u, gospodynie zdobyły cztery punkty z rzędu i przywróciły kibicom zgromadzonym w hali nadzieję na przedłużenie meczu. Opolanki już do końca seta nie oddały prowadzenia i wygrały go 25:19.
Czwarta i ostatnia partia rozpoczęła się przewagą gości. Przy stanie 8:6 siatkarkom SMS-u przytrafiła się kolejna w tym meczu seria indywidualnych błędów, co pozwoliło gliwiczankom wypracować sześciopunktową przewagę, którą spokojnie kontrolowały. Dopiero w końcówce seta opolanki zaczęły odrabiać stratę. Przy wyniku 22:16 udało się zdobyć cztery punkty przy dwóch zawodniczek Politechniki. Kiedy można było się spodziewać końca meczu, opolanki jeszcze raz rzuciły się do odrabiania strat i udało im się obronić trzy piłki meczowe. Na nic się to jednak zdało, bo akademiczki nie zmarnowały już czwartej szansy i wygrały ostatni set 25:23.
- Jestem rozczarowany dzisiejszym meczem. Miał być hit a był kit. Nie zagraliśmy tego, co trenujemy. W trzecim secie udowodniliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę. Niestety paradoksalnie błędy w kluczowych momentach spowodowały, że nie udało nam się wygrać spotkania – mówi trener SMS – u Patryk Fogel.
Opolanki rozegrają dziś zaległy mecz wyjazdowy z outsiderem rozgrywek Sokołem Radzionków.
Daria Placek