Porcelanowe cuda w Nysie
Początki tułowickiej fabryki sięgają 1813 roku, w latach 50. XIX zaprzestano tam produkcji fajansu na rzecz porcelany. – Jednak to, co mamy dzisiaj, to przede wszystkim porcelana z fabryki Schlegelmilchów – informuje Ewelina Kwiatkowska.
– Kiedy się patrzy od takiej krótkiej, dziesięciocentymetrowej pięknej modlącej się dziewczynki, która jest absolutnym cymesem ekspozycji – poprzez filiżanki rozmaitych wielkości – to ma się wrażenie, że jesteśmy w jakimś niebywałym barwnym ogrodzie, który nagle przed nami rozkwita i pokazuje przepiękną gamę licznych możliwości – mówi dr Małgorzata Radziewicz.
Wystawa tułowickiej porcelany w Nysie to rzadkość. Takie zbiory rzadko trafiają do muzeów, bowiem kolekcjonerzy żądają finansowych gratyfikacji. Ryszard Wittke udostępnia swoją kolekcję nieodpłatnie.
Ekspozycję będzie można oglądać w nyskim muzeum do końca marca.
Dorota Kłonowska (oprac. WK)