„Więzienne lata prymasa Stefana Wyszyńskiego 1953 - 1956”
– Kardynał Stefan Wyszyński był jedną z ważniejszych postaci powojennej Polski – podkreśla Krzysztof Kawalec, naczelnik delegatury oddziału wrocławskiego IPN w Opolu.
– Na wystawie są informacje o przesłuchaniach, jakim był poddawany i ich zapisy. Z perspektywy władz zatrzymanie prymasa było elementem gry, którą prowadzili z Kościołem, czymś, co miało przypominać niepokornym hierarchom, jaka jest cena oporu – przypomina Kawalec.
Wystawa IPN-u pokazuje m.in. okres uwięzienia Prymasa Tysiąclecia w Prudniku-Lesie. W tamtejszym klasztorze franciszkanów służba bezpieczeństwa przetrzymywała go przez blisko rok.
– Warunki były spartańskie. Była to pewna forma terroryzowania. Ideą tego kroku była pełna izolacja - człowiek bardzo czynny nagle znalazł się w sytuacji, w której jego aktywność została zredukowana praktycznie do zera. Jako człowiek głęboko wierzący, o dużej kulturze umysłowej, potrafił sobie ten czas zagospodarować modlitwą, medytacjami – mówi Kawalec.
Dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej jednoznacznie wskazują na współpracę z bezpieką duchownych z otoczenia prymasa. Ich kopie do klasztoru franciszkanów w Prudniku-Lesie przekazał przed kilku laty Antoni Dudek, członek Rady IPN-u.
– To raporty dzień po dniu mówiące o tym, co prymas mówił i robił – mówi Antoni Dudek. – Prymas przebywał z dwiema osobami duchownymi, które wcześniej zostały złamane przez bezpiekę i współpracowały w inwigilacji. Ten człowiek był osaczony i podsłuchiwany – dodaje Antoni Dudek.
Prudnik był jednym z czterech miejsc w Polsce, gdzie komunistyczne władze przetrzymywały kardynała. Co na ten temat wiemy? Jakie znaczenie ma to dla tego miasta? O tym nasz reporter Jan Poniatyszyn:
Wystawa poświęcona Prymasowi Tysiąclecia w prudnickim muzeum czynna będzie do 18 maja.
Posłuchaj informacji:
Jan Poniatyszyn (oprac. MLS/BO/WK)