Katyń i Kresy w filmie "Nie pamiętam". Pokaz w opolskiej bibliotece
Film "Nie pamiętam" ukazujący losy Kresów Wschodnich po roku 1939 pokazano w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu. Obraz dotyka także historii katyńskiej. Reżyserem jest Mirosław Mamczur. Scenariusz Napisali Danuta Nagórna i Jarosław Witaszczyk.
Projekcję poprzedził wstęp Janusza Oszytki - pracownika naukowego delegatury IPN.
- Nasza wiedza o zbrodni katyńskiej stale się powiększa - mówił tuż przed pokazem filmu. - Dużo też Instytut Pamięci Narodowej robi, jeśli chodzi o upamiętnienie tych kwestii szczególnie w przypadku upamiętnienia losów poszczególnych osób i rodzin - dodaje.
- Ten film "Nie pamiętam" jest materiałem działającym troszeczkę z jednej strony na emocje, a z drugiej strony wykorzystującym taki nośnik, który oprócz obrazu dużo posługuje się słowem, wypowiedziami ludzi i ich przeżyciami. To jest bardzo ciekawe z perspektywy człowieka - dodaje Oszytko.
- Chcieliśmy połączyć ten pokaz z przeglądem filmowym "Echa Katynia" - mówi Albert Ogiolda ze Stowarzyszenia Sympatyków Odry Opole "Jedna Odra". - To jest ogólnopolska inicjatywa Instytutu Pamięci Narodowej. Ona się odbywa w całej Polsce po raz dziewiąty, a my chcieliśmy się do niej włączyć po raz pierwszy w Opolu. Nie udało nam się tego wszystkiego od strony technicznej dopiąć. Do tego musimy się przyznać, że nie udało nam się tego tak podpinać, aby się w terminach zmieścić. Z tego powodu dziś chcemy pokazać film, który opowiada o historii Polski i Kresów Wschodnich, dotyka też zbrodni katyńskiej, ale jest tematycznie szerszy. Tu składam deklarację na 10. Przegląd Filmowy "Echa Katynia" na pewno Stowarzyszanie Kibiców Odry Opole zaprasza wszystkich chętnych - dodaje.
Przy tworzeniu filmu "Nie pamiętam" wykorzystano także środki teatralnego przekazu. Obraz odnosi się także do źródeł historycznych - zdjęć, listów i relacji.
- Nasza wiedza o zbrodni katyńskiej stale się powiększa - mówił tuż przed pokazem filmu. - Dużo też Instytut Pamięci Narodowej robi, jeśli chodzi o upamiętnienie tych kwestii szczególnie w przypadku upamiętnienia losów poszczególnych osób i rodzin - dodaje.
- Ten film "Nie pamiętam" jest materiałem działającym troszeczkę z jednej strony na emocje, a z drugiej strony wykorzystującym taki nośnik, który oprócz obrazu dużo posługuje się słowem, wypowiedziami ludzi i ich przeżyciami. To jest bardzo ciekawe z perspektywy człowieka - dodaje Oszytko.
- Chcieliśmy połączyć ten pokaz z przeglądem filmowym "Echa Katynia" - mówi Albert Ogiolda ze Stowarzyszenia Sympatyków Odry Opole "Jedna Odra". - To jest ogólnopolska inicjatywa Instytutu Pamięci Narodowej. Ona się odbywa w całej Polsce po raz dziewiąty, a my chcieliśmy się do niej włączyć po raz pierwszy w Opolu. Nie udało nam się tego wszystkiego od strony technicznej dopiąć. Do tego musimy się przyznać, że nie udało nam się tego tak podpinać, aby się w terminach zmieścić. Z tego powodu dziś chcemy pokazać film, który opowiada o historii Polski i Kresów Wschodnich, dotyka też zbrodni katyńskiej, ale jest tematycznie szerszy. Tu składam deklarację na 10. Przegląd Filmowy "Echa Katynia" na pewno Stowarzyszanie Kibiców Odry Opole zaprasza wszystkich chętnych - dodaje.
Przy tworzeniu filmu "Nie pamiętam" wykorzystano także środki teatralnego przekazu. Obraz odnosi się także do źródeł historycznych - zdjęć, listów i relacji.