Śląskie Beranie odbywa się w Izbicku już od 25 lat!
W Zespole Szkół w Izbicku odbywa się dzisiaj (27.04) jubileuszowe, 25. Śląskie Beranie. Konkurs zgromadził dzieci, młodzież i dorosłych z całego województwa. Na scenie, pod okiem jury, prezentowali się uczestnicy konkursu, a w przerwach opowieści śląską gwarą snuły zaproszone vip-y. I to raczej oni mieli większą tremę niż najmłodsi uczestnicy konkursu.
- Jest ponad 200 uczestników, oczywiście najwięcej ze szkół podstawowych – 173 w 25 scenkach – mówi Jolanta Lamm, nauczycielka języka polskiego i dyrektorka Zespołu Szkół Gminy Izbicko.
Wśród gości i przyjaciół Śląskiego Berania, którzy uraczyli widzów swoją opowieścią, był starosta strzelecki Józef Swaczyna, który wspominał czasy swojego dzieciństwa.
- Mieli my dwie kozy i barana. Po połedniu wszyscy ze wsi, te bidoki, szli z tymi kozoma. A joł był najlepszy, bo joł mioł tego barana. Baran już był stary i miał te rogi takie na około, wiecie jakie… I wszyscy chcieli jeździć na tym baranie – opowiadał Józef Swaczyna.
Zmagania konkursowe, monologi i scenki, oceniało jury. Członkowie komisji brali pod uwagę poprawność językową, umiejętne użycie słów gwarowych czy nawet ich akcentowanie, a także ogólny wyraz artystyczny.
Jak podkreślał ks. Manfred Slabon, członek jury, cechą gwar śląskich jest urzekająca prostota i umiejętność łączenia grubiaństwa z wartościami głębszymi, tak jak w tej modlitwie kierowcy.
- Jedzie baba na kole, nie kukej za nią wole, jeno do Kristofa się udej z prośboma, co byś nie dżisną do stroma – cytował ks. Manfred Slabon.
Z okazji jubileuszowej edycji Śląskiego Berania do Izbicka zjechało bardzo wiele osób, które w przeszłości stawało na scenie i prezentowało swoje opowieści. Wiele z tych osób przyjeżdża co roku, często jako opiekunowie kolejnego pokolenia, które nie wstydzi się gołdać po śląsku.