Nowa powieść Zbigniewa Górniaka "Serce nr 62"
"Serce nr 62" to tytuł nowej powieści Zbigniewa Górniaka. Bohaterem książki jest umierający producent jachtów z listy 100 najbogatszych Polaków. Chcąc ocalić swoje życie planuje zakup serca od dostawców z Chin. Na drodze tej transakcji staje aktywistka zwalczająca handel żywymi organami.
Autor podkreśla, że na pomysł stworzenia takiej fabuły wpadł czytając przejmujący artykuł o pozyskiwaniu w Chinach ludzkich narządów.
- To był artykuł o tym, jak w Chinach hoduje się pod państwowym parasolem więźniów, niewinnych, ale bardzo zdrowych ludzi na części, których zamyka się w więzieniach - mówi Górniak. - To są na ogół chrześcijanie albo przedstawiciele sekty Falun, którzy są bardzo zdrowi, ponieważ nie piją, nie palą, medytują, zdrowo się odżywiają i dużo ćwiczą. Ich części są po prostu bardzo cenne. Zamyka się ich pod byle pozorem do obozów, gdzie są trzymani, a dla ich części szuka się nabywców, po czym są uśmiercani zastrzykiem z azotu i patroszeni - dodaje.
- Postanowiłem wpleść taką opowieść w polskie realia - mówi Górniak. - Kto może sobie u nas pozwolić na serce? Człowiek z listy 100 najbogatszych. Przy czym to nie jest wcale to zły człowiek, walczył kiedyś z komunizmem, potem pieniądze, ale małe, mu trochę odbiły, przeżył przemianę duchową i wtedy dopiero dorobił się dużych pieniędzy na bardzo porządnym fachu stoczniowca jachtowego. Chce pogodzić się ze swoją córką, którą porzucił wraz z matką, jak przeżywał wiek średni. Dąży do tego, aby się z nią pogodzić, ponieważ czuje nachodzącą śmierć, gdyż nie wie, czy przeszczep się uda - dodaje.
To szósta powieść w dorobku Zbigniewa Górniaka - cztery ukazały się w wersji papierowej, a dwie zostały opublikowane w internecie.
Autor jest szefem programowym Radia Opole, dziennikarzem i publicystą. Przez wiele lat pracował w Nowej Trybunie Opolskiej. Jest laureatem kilkunastu nagród prasowych za reportaż.
- To był artykuł o tym, jak w Chinach hoduje się pod państwowym parasolem więźniów, niewinnych, ale bardzo zdrowych ludzi na części, których zamyka się w więzieniach - mówi Górniak. - To są na ogół chrześcijanie albo przedstawiciele sekty Falun, którzy są bardzo zdrowi, ponieważ nie piją, nie palą, medytują, zdrowo się odżywiają i dużo ćwiczą. Ich części są po prostu bardzo cenne. Zamyka się ich pod byle pozorem do obozów, gdzie są trzymani, a dla ich części szuka się nabywców, po czym są uśmiercani zastrzykiem z azotu i patroszeni - dodaje.
- Postanowiłem wpleść taką opowieść w polskie realia - mówi Górniak. - Kto może sobie u nas pozwolić na serce? Człowiek z listy 100 najbogatszych. Przy czym to nie jest wcale to zły człowiek, walczył kiedyś z komunizmem, potem pieniądze, ale małe, mu trochę odbiły, przeżył przemianę duchową i wtedy dopiero dorobił się dużych pieniędzy na bardzo porządnym fachu stoczniowca jachtowego. Chce pogodzić się ze swoją córką, którą porzucił wraz z matką, jak przeżywał wiek średni. Dąży do tego, aby się z nią pogodzić, ponieważ czuje nachodzącą śmierć, gdyż nie wie, czy przeszczep się uda - dodaje.
To szósta powieść w dorobku Zbigniewa Górniaka - cztery ukazały się w wersji papierowej, a dwie zostały opublikowane w internecie.
Autor jest szefem programowym Radia Opole, dziennikarzem i publicystą. Przez wiele lat pracował w Nowej Trybunie Opolskiej. Jest laureatem kilkunastu nagród prasowych za reportaż.