Podróż do USA bez wizy. Opole w nowoorleańskim klimacie
Odrobinę Ameryki mogli poczuć Opolanie, którzy przybyli na niedzielny (20.08) koncert promenadowy przed Filharmonię Opolską
Wszystko za sprawą zespołu Dizzy Boyz Brass Band, założonego i prowadzonego Jakuba Domańskiego. Gościnie wystąpił też Andrea Tofanelli, włoski trębacz, który nie boi się sięgać po różne gatunki muzyczne. Muzycy przedstawili standardy jazzowe, wywołując aplauz publiczności.
- Emocje sięgnęły zenitu, przynajmniej u mnie - mówi Jakub Domański. - Myślę, że u chłopaków z zespołu również. Było widać i słuchać, że udało się porwać ludzi do zabawy i chyba to jest najważniejsze.
Trębacz nie krył wzruszenia. Jak przyznaje, wspólny występ z włoskim muzykiem to jednocześnie zaszczyt i przyjemność. Dodaje także, że występ przed rodzimą publicznością jest wielkim wyzwaniem.
- To była śmieszna sytuacja - mówi Domański, spytany o okoliczności zaproszenia Tofanellego na koncert. - Rok temu akurat jechałem do Hamburga po trąbkę i była niewiążąca rozmowa odnośnie koncertu i warsztatów w Poznaniu, gdzie kończyłem akademię. Zaproponowałem swojemu profesorowi, że mógłbym zagrać z moim zespołem i tak to poszło. Potem Andrea zaprosił mnie do Stanów Zjednoczonych na największą imprezę dla trębaczy.
Występ Dizzy Boyz Brass Band był przedostatnim koncertem promenadowym tego lata, a jednocześnie zapowiedzią rozpoczynającej się w poniedziałek (21.08) IX Letniej Akademii Instrumentów Dętych Blaszanych. Andrea Tofanelli będzie jednym z wykładowców tego kursu muzycznego.
- Emocje sięgnęły zenitu, przynajmniej u mnie - mówi Jakub Domański. - Myślę, że u chłopaków z zespołu również. Było widać i słuchać, że udało się porwać ludzi do zabawy i chyba to jest najważniejsze.
Trębacz nie krył wzruszenia. Jak przyznaje, wspólny występ z włoskim muzykiem to jednocześnie zaszczyt i przyjemność. Dodaje także, że występ przed rodzimą publicznością jest wielkim wyzwaniem.
- To była śmieszna sytuacja - mówi Domański, spytany o okoliczności zaproszenia Tofanellego na koncert. - Rok temu akurat jechałem do Hamburga po trąbkę i była niewiążąca rozmowa odnośnie koncertu i warsztatów w Poznaniu, gdzie kończyłem akademię. Zaproponowałem swojemu profesorowi, że mógłbym zagrać z moim zespołem i tak to poszło. Potem Andrea zaprosił mnie do Stanów Zjednoczonych na największą imprezę dla trębaczy.
Występ Dizzy Boyz Brass Band był przedostatnim koncertem promenadowym tego lata, a jednocześnie zapowiedzią rozpoczynającej się w poniedziałek (21.08) IX Letniej Akademii Instrumentów Dętych Blaszanych. Andrea Tofanelli będzie jednym z wykładowców tego kursu muzycznego.