20 lat po powodzi tysiąclecia. Zdjęcia Krzysztofa Świderskiego na wystawie
Zdjęcia z powodzi tysiąclecia w Opolu można oglądać od dzisiaj (10.07) w holu urzędu marszałkowskiego na Ostrówku. Autorem wystawy jest Krzysztof Świderski, opolski fotografik.
Zdjęcia pokazują między innymi ewakuację mieszkańców Zaodrza i ogrom zniszczeń w mieście.
Świderski wspomina, że poszkodowani nie wymagali od niego pomocy, często nie zauważając nawet jego obecności. - W niektóre miejsca po prostu nie dało się dotrzeć, dlatego nie mogłem ogarnąć wszystkiego. Fotografowałem te miejsca, do których mogłem dojść, dojechać lub dopłynąć, a to nie było proste. Co do emocji, w moim przypadku włączyły się chyba dopiero trzeciego dnia. Wspominam to jako ciężkie chwile, bo najpierw byłem jakby zdrewniały i patrzyłem na wszystko jak na zjawisko. Później zacząłem współczuć.
Marszałek Andrzej Buła zaapelował do mieszkańców Opola podczas otwarcia wystawy o przesyłanie zdjęć i nagrań filmowych z lipca 1997 roku. Celem jest wydanie albumu o powodzi właśnie z prywatnych materiałów Opolan. Marszałek ocenia też zdjęcia Świderskiego. - Patrząc pod względem artystycznym, mówimy o zdjęciach nieustawianych. Jeżeli w oczach starszej pani, patrzącej na swój zalany dom, widać troskę, to nikt nie podpowiadał jej, żeby martwiła się. Łzy pojawiające się w oczach to taka naturalna emocja.
Zdjęcia dotyczące powodzi można przesyłać do urzędu marszałkowskiego do połowy września. Ich oceną zajmie się kapituła powołana przez marszałka.
Świderski wspomina, że poszkodowani nie wymagali od niego pomocy, często nie zauważając nawet jego obecności. - W niektóre miejsca po prostu nie dało się dotrzeć, dlatego nie mogłem ogarnąć wszystkiego. Fotografowałem te miejsca, do których mogłem dojść, dojechać lub dopłynąć, a to nie było proste. Co do emocji, w moim przypadku włączyły się chyba dopiero trzeciego dnia. Wspominam to jako ciężkie chwile, bo najpierw byłem jakby zdrewniały i patrzyłem na wszystko jak na zjawisko. Później zacząłem współczuć.
Marszałek Andrzej Buła zaapelował do mieszkańców Opola podczas otwarcia wystawy o przesyłanie zdjęć i nagrań filmowych z lipca 1997 roku. Celem jest wydanie albumu o powodzi właśnie z prywatnych materiałów Opolan. Marszałek ocenia też zdjęcia Świderskiego. - Patrząc pod względem artystycznym, mówimy o zdjęciach nieustawianych. Jeżeli w oczach starszej pani, patrzącej na swój zalany dom, widać troskę, to nikt nie podpowiadał jej, żeby martwiła się. Łzy pojawiające się w oczach to taka naturalna emocja.
Zdjęcia dotyczące powodzi można przesyłać do urzędu marszałkowskiego do połowy września. Ich oceną zajmie się kapituła powołana przez marszałka.