Miejska Legenda REkonstrukcja i DEkonstrukcja – wspólny projekt muzeum i galerii
Wspólny projekt Muzeum Śląska Opolskiego i Galerii Sztuki Współczesnej pokazuje dzieje miasta na przestrzeni lat. Muzeum proponuje podróż sentymentalną, galeria - nowoczesne spojrzenie na historię Opola.
Piątkowy wieczór rozpoczął się od REkonstrukcji w muzeum. Przenieśliśmy się w czasie do przełomu lat 50 i 60 ubiegłego wieku.
- To taka podróż sentymentalna – wyjaśnia kuratorka wystawy dr Joanna Filipczyk. – Dla młodych to będzie świat, który zobaczą po raz pierwszy, a dla tych trochę starszych to będzie albo świat dzieciństwa, albo świat, który pamiętają z dawnych lat.
- Nawet zainteresowaniem muzeum stały się te słynne serwetki, na których Florian Jesionowski 50 lat temu, jak się nudził na konferencji, to rysował. I teraz nagle się okazuje, że to są obiekty muzealne. Musimy więc bardzo uważać na to, co rysujemy na konferencjach i co robimy? Może to się też znajdzie w muzeum kiedyś? – żartuje kuratorka.
Ryszard Czerwiński pamięta niektóre eksponaty z wystawy. - Jak się patrzę na niektóre kreski, zdjęcia - to ja z daleka mówię, że to jest Adam Zbiegieni. To on malował czy robił dekoracje wnętrz. Poznaję neon Krówka - wylicza opolanin.
Po zwiedzeniu wystawy w Muzeum Śląska Opolskiego goście przeszli do Galerii Sztuki Współczesnej, by zobaczyć DEkonstrukcję.
- Postawiliśmy oczywiście na sztukę współczesną, czyli to, co jest dla niej oczywiste: sztukę wideo, instalacje, fotografie, kompozycje multimedialne i oczywiście performance. Młode artystki, 6 dziewczyn związanych z Opolem, przetworzyły legendy poprzez język sztuki - mówiła kuratorka projektu w galerii Agnieszka Dela-Kropiowska.
Obu wystawom towarzyszy szereg imprez. Szczegóły na stronach internetowych Muzeum Śląska Opolskiego i Galerii Sztuki Współczesnej. Przedsięwzięcie wpisuje się w obchody 800-lecia Opola.
- To taka podróż sentymentalna – wyjaśnia kuratorka wystawy dr Joanna Filipczyk. – Dla młodych to będzie świat, który zobaczą po raz pierwszy, a dla tych trochę starszych to będzie albo świat dzieciństwa, albo świat, który pamiętają z dawnych lat.
- Nawet zainteresowaniem muzeum stały się te słynne serwetki, na których Florian Jesionowski 50 lat temu, jak się nudził na konferencji, to rysował. I teraz nagle się okazuje, że to są obiekty muzealne. Musimy więc bardzo uważać na to, co rysujemy na konferencjach i co robimy? Może to się też znajdzie w muzeum kiedyś? – żartuje kuratorka.
Ryszard Czerwiński pamięta niektóre eksponaty z wystawy. - Jak się patrzę na niektóre kreski, zdjęcia - to ja z daleka mówię, że to jest Adam Zbiegieni. To on malował czy robił dekoracje wnętrz. Poznaję neon Krówka - wylicza opolanin.
Po zwiedzeniu wystawy w Muzeum Śląska Opolskiego goście przeszli do Galerii Sztuki Współczesnej, by zobaczyć DEkonstrukcję.
- Postawiliśmy oczywiście na sztukę współczesną, czyli to, co jest dla niej oczywiste: sztukę wideo, instalacje, fotografie, kompozycje multimedialne i oczywiście performance. Młode artystki, 6 dziewczyn związanych z Opolem, przetworzyły legendy poprzez język sztuki - mówiła kuratorka projektu w galerii Agnieszka Dela-Kropiowska.
Obu wystawom towarzyszy szereg imprez. Szczegóły na stronach internetowych Muzeum Śląska Opolskiego i Galerii Sztuki Współczesnej. Przedsięwzięcie wpisuje się w obchody 800-lecia Opola.