To był dobry rok dla Filharmonii Opolskiej. Klasycznie i rozrywkowo
Koncerty rozrywkowe, tak samo jak muzyki klasycznej, w Filharmonii Opolskiej cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród melomanów.
W każdy piątek w filharmonii odbywały się koncerty premierowe filharmoników. W pozostałe dni mogliśmy posłuchać muzyki rozrywkowej.
- Przedstawialiśmy różne style i gatunki muzyczne. Frekwencja była znakomita - ocenia Beata Siwicka z filharmonii. - Nie narzekamy na frekwencję, w ogóle ten rok był taki, że wszystkie nasze koncerty się świetnie sprzedawały. Tłumy ludzi przychodziły, czasami się zdarzało, że nawet miesiąc przed danym koncertem zabrakło biletów. Tu mogę wspomnieć o koncercie Michała Bajora, Jerzego Połomskiego, Ireny Santor - biletów zabrakło.
- Zwłaszcza koncerty opolanina Michała Bajora cieszą się dużym zainteresowaniem - podkreśla Siwicka. - Bardzo się cieszę, że Michał już dwukrotnie gościł w ubiegłym roku u nas. W kwietniu i grudniu promował swoja najnowszą płytę "Moja miłość" i rzeczywiście publiczność opolska kocha Michała Bajora. I bardzo się cieszę, że Michał wyraził również wolę, żeby ponownie wystąpić. Nagrał nową płytę ze swoimi największymi przebojami w nowych aranżacjach. Artysta kończy 60 lat i zobaczymy go w listopadzie na deskach Filharmonii Opolskiej - ujawnia Beata Siwicka.
W styczniu czeka nas seria koncertów "Wiedeńska Gala Noworoczna" a także "Kolędy i Pastorałki" Piwnicy Pod Baranami, Stare Dobre Małżeństwo i nowy cykl Na Dwa Głosy - Piosenki Wielkich Nieobecnych.
- Przedstawialiśmy różne style i gatunki muzyczne. Frekwencja była znakomita - ocenia Beata Siwicka z filharmonii. - Nie narzekamy na frekwencję, w ogóle ten rok był taki, że wszystkie nasze koncerty się świetnie sprzedawały. Tłumy ludzi przychodziły, czasami się zdarzało, że nawet miesiąc przed danym koncertem zabrakło biletów. Tu mogę wspomnieć o koncercie Michała Bajora, Jerzego Połomskiego, Ireny Santor - biletów zabrakło.
- Zwłaszcza koncerty opolanina Michała Bajora cieszą się dużym zainteresowaniem - podkreśla Siwicka. - Bardzo się cieszę, że Michał już dwukrotnie gościł w ubiegłym roku u nas. W kwietniu i grudniu promował swoja najnowszą płytę "Moja miłość" i rzeczywiście publiczność opolska kocha Michała Bajora. I bardzo się cieszę, że Michał wyraził również wolę, żeby ponownie wystąpić. Nagrał nową płytę ze swoimi największymi przebojami w nowych aranżacjach. Artysta kończy 60 lat i zobaczymy go w listopadzie na deskach Filharmonii Opolskiej - ujawnia Beata Siwicka.
W styczniu czeka nas seria koncertów "Wiedeńska Gala Noworoczna" a także "Kolędy i Pastorałki" Piwnicy Pod Baranami, Stare Dobre Małżeństwo i nowy cykl Na Dwa Głosy - Piosenki Wielkich Nieobecnych.