Niemodliński jarmark bożonarodzeniowy z kowalstwem, ceramiką i karpiem w tle
Ginące zawody i rzemiosła były motywem przewodnim jarmarku bożonarodzeniowego na Zamku Książęcym w Niemodlinie.
Goście mogli wziąć udział w warsztatach ceramicznych, zobaczyć zamkową mydlarnię, zjeść niemodlińskiego karpia i wiele przysmaków świątecznych. Joanna Kardasińska, menadżer zamku, zwraca też uwagę na warsztaty kowalskie.
- To zawód przypisany w dużej mierze mężczyznom, natomiast kobiety stają tutaj chętnie za kowadłem i wykuwają podkowy dla swoich mężczyzn – przekonuje.
Goście zwracają uwagę, że to dobra forma rodzinnego spędzania czasu. Ich zdaniem, warto było odwiedzić zamek, skoro ktoś organizuje podobne imprezy, bo można zobaczyć niecodzienne rzeczy i nauczyć się czegoś.
- Ogień przyciąga i skupia ludzi najbardziej. Kobiety nie demonstrują tak siły, w przeciwieństwie do mężczyzn. Nie zawsze tężyzna fizyczna decyduje, czy detal jest dobrze odkuty. Lepiej uderzać z mniejszą siłą, ale trafiać w miejsce najbardziej plastyczne i nadawać tym samym zamierzony kształt - mówi z kolei kowal Janusz Sawicz.
Menadżer zamku zapowiada dużą niespodziankę na przyszłoroczny jarmark zamkowy. - To będzie nietypowa edycja - zapewnia.
- To zawód przypisany w dużej mierze mężczyznom, natomiast kobiety stają tutaj chętnie za kowadłem i wykuwają podkowy dla swoich mężczyzn – przekonuje.
Goście zwracają uwagę, że to dobra forma rodzinnego spędzania czasu. Ich zdaniem, warto było odwiedzić zamek, skoro ktoś organizuje podobne imprezy, bo można zobaczyć niecodzienne rzeczy i nauczyć się czegoś.
- Ogień przyciąga i skupia ludzi najbardziej. Kobiety nie demonstrują tak siły, w przeciwieństwie do mężczyzn. Nie zawsze tężyzna fizyczna decyduje, czy detal jest dobrze odkuty. Lepiej uderzać z mniejszą siłą, ale trafiać w miejsce najbardziej plastyczne i nadawać tym samym zamierzony kształt - mówi z kolei kowal Janusz Sawicz.
Menadżer zamku zapowiada dużą niespodziankę na przyszłoroczny jarmark zamkowy. - To będzie nietypowa edycja - zapewnia.