Fotoreporter na wojnie. Maciej Moskwa o konflikcie w Syrii
- Warsztat pracy fotografa w Syrii to moje oczy, aparat fotograficzny i głowa. W jednym ułamku sekundy zbiera się całe Twoje doświadczenie, które decyduje o tym, czy przesuniesz aparat o 5 centymetrów w prawo czy w lewo - mówi fotoreporter Maciej Moskwa, który wczoraj otworzył w Opolu swoją wystawę. Ekspozycja "Wiosna, która nie zakwita" opowiada o konflikcie w Syrii od Wiosny Arabskiej aż po sytuację w obozach uchodźców.
Laureat Grand Press Foto przypomniał między innymi sytuację poprzedzającą rozpoczęcia konfliktu w 2011 roku.
- Wówczas nikt nie myślał w kategoriach rozpoczynania konfliktu - mówi Maciej Moskwa. - Trzeba pamiętać o tym, jak zaczęło się to tłumienie rewolty. To było tak, że młodzież szkolna zainspirowana hasłami Arabskiej Wiosny wypisała antyrządowe hasła w miejscowości Dara i te dzieci trafiły w ręce służby bezpieczeństwa, gdzie były torturowane. Trzeba mieć też świadomość, że tam są społeczności klanowe, ludzie przeciwstawili się, wyszli na ulicę, a wydarzenie to miało miejsce w kraju reżimowym - dodaje.
- W rankingu krajów, gdzie panuje wolność słowa ten kraj był na szarym końcu - zaznacza Moskwa. - W przeddzień wybuchu rewolucji jeśli chodzi o wolność prasy i mediów Syria była na trzecim miejscu od końca na długiej liście. Nie można było mówić o tym, co się sądzi na temat władzy ani tej władzy krytykować - dodaje.
Wystawę można oglądać w Galerii Aneks na placu Teatralnym w Opolu.
Cała rozmowa z Maciejem Moskwą pojawi się w audycji "Rewiry kultury".
Maciej Moskwa odwiedził Opole w ramach 6. Opolskiego Festiwalu Fotografii, którego organizatorem jest Fundacja 2.8.
- Wówczas nikt nie myślał w kategoriach rozpoczynania konfliktu - mówi Maciej Moskwa. - Trzeba pamiętać o tym, jak zaczęło się to tłumienie rewolty. To było tak, że młodzież szkolna zainspirowana hasłami Arabskiej Wiosny wypisała antyrządowe hasła w miejscowości Dara i te dzieci trafiły w ręce służby bezpieczeństwa, gdzie były torturowane. Trzeba mieć też świadomość, że tam są społeczności klanowe, ludzie przeciwstawili się, wyszli na ulicę, a wydarzenie to miało miejsce w kraju reżimowym - dodaje.
- W rankingu krajów, gdzie panuje wolność słowa ten kraj był na szarym końcu - zaznacza Moskwa. - W przeddzień wybuchu rewolucji jeśli chodzi o wolność prasy i mediów Syria była na trzecim miejscu od końca na długiej liście. Nie można było mówić o tym, co się sądzi na temat władzy ani tej władzy krytykować - dodaje.
Wystawę można oglądać w Galerii Aneks na placu Teatralnym w Opolu.
Cała rozmowa z Maciejem Moskwą pojawi się w audycji "Rewiry kultury".
Maciej Moskwa odwiedził Opole w ramach 6. Opolskiego Festiwalu Fotografii, którego organizatorem jest Fundacja 2.8.