"Ślub" Gombrowicza zainaugurował nowy sezon w Teatrze im. Jana Kochanowskiego
Za nami pierwsza w tym sezonie premiera w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu. Widzowie zobaczyli "Ślub" Witolda Gombrowicza w reżyserii Anny Augustynowicz. Spektakl wystawiono na nowo otwartej scenie "Modelatornia". Przestawienie zrealizowano w koprodukcji z Teatrem Współczesnym w Szczecinie. Widzowie nagrodzili spektakl długimi brawami.
Anna Augustynowicz będzie wspominać czas spędzony w Opolu jako bardzo pracowity i owocny.
- To był bardzo dobry i gęsty czas - mówi Augustynowicz. - Była tu świetna energia ludzi, zaangażowanie i zasilanie. To świetne miejsce, w którym znaleźliśmy bardzo dobre warunki do pracy. Dużo czułości i ciepła oraz odpowiedzialności za wspólny sens - dodaje.
Grzegorz Falkowski, który wcielił się w rolę Henryka, bardzo dobrze ocenia opolski teatr i widzów.
- Widownia jest świetna - mówił po zejściu ze sceny Falkowski. - Jest tu niepowtarzalna atmosfera. W każdym teatrze jest inna, a tu jest świetna. To było takie mądre i czujne słuchanie na widowni, że aż chciało się grać. To jest bardzo mobilizujące - dodaje.
- Nasze zamierzenia co do spektaklu zmieniały się w trakcie czytania tekstu - wspomina aktor. - Wskoczyliśmy w to morze gombrowiczowskie. Teraz mówimy do siebie cytatami z tekstu - dodaje.
W podziękowaniu za spektakl opolscy aktorzy wręczyli reżyserce Annie Augustynowicz... 10 kilogramów sera. Była też wymiana uścisków i serdeczności.
Kolejna premiera w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu już 24 września. Widzowie zobaczą "Uroczystość" Thomasa Vinterberga i Mogensa Rukova w reżyserii Norberta Rakowskiego.
- To był bardzo dobry i gęsty czas - mówi Augustynowicz. - Była tu świetna energia ludzi, zaangażowanie i zasilanie. To świetne miejsce, w którym znaleźliśmy bardzo dobre warunki do pracy. Dużo czułości i ciepła oraz odpowiedzialności za wspólny sens - dodaje.
Grzegorz Falkowski, który wcielił się w rolę Henryka, bardzo dobrze ocenia opolski teatr i widzów.
- Widownia jest świetna - mówił po zejściu ze sceny Falkowski. - Jest tu niepowtarzalna atmosfera. W każdym teatrze jest inna, a tu jest świetna. To było takie mądre i czujne słuchanie na widowni, że aż chciało się grać. To jest bardzo mobilizujące - dodaje.
- Nasze zamierzenia co do spektaklu zmieniały się w trakcie czytania tekstu - wspomina aktor. - Wskoczyliśmy w to morze gombrowiczowskie. Teraz mówimy do siebie cytatami z tekstu - dodaje.
W podziękowaniu za spektakl opolscy aktorzy wręczyli reżyserce Annie Augustynowicz... 10 kilogramów sera. Była też wymiana uścisków i serdeczności.
Kolejna premiera w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu już 24 września. Widzowie zobaczą "Uroczystość" Thomasa Vinterberga i Mogensa Rukova w reżyserii Norberta Rakowskiego.