Przedwojenny warszawski sznyt w Studiu M Radia Opole
Warszawska piosenka zabrzmiała w Studiu M Radia Opole. Zespół Heńka Małolepszego zaprezentował przeboje znane z ulic przedwojennej stolicy.
Były tanga, fokstroty, walczyki i polki, wszystkie utrzymane w warszawskiej manierze. Nie zabrakło też utworów z filmu "Zakazane piosenki".
- W tych utworach przejawia się tygiel kulturowy tworzący klimat Warszawy - mówi Grzegorz Domański, grający w zespole na banjo.
- To, że Warszawa jest stolicą wpłynęło na popularność tych piosenek. Trzeba też pamiętać o wpływie Lwowa, który był jeszcze większym tyglem kulturowym. Często lwowskie piosenki były przerabiane na manierę warszawską – dodaje Domański.
- Daje się grać tę muzykę na różne sposoby, należy jednak być wiernym charakterowi tych piosenek. Od tego fasonu zależy, czy będzie to warszawskie, czy nie. W tej manierze jest wiele z pyskówki, czegoś co było codziennością ulicy, ale wszystko z wyczuciem i uznaniem. To jest nasz sznyt i ważne, aby zachować ten specyficzny charakter - dodaje Maciej Mościcki, czyli Heniek Małolepszy.
Dodajmy, że zespołowi akompaniowali opolscy muzycy jazzowi Jacek i Jakub Mielcarkowie.
- W tych utworach przejawia się tygiel kulturowy tworzący klimat Warszawy - mówi Grzegorz Domański, grający w zespole na banjo.
- To, że Warszawa jest stolicą wpłynęło na popularność tych piosenek. Trzeba też pamiętać o wpływie Lwowa, który był jeszcze większym tyglem kulturowym. Często lwowskie piosenki były przerabiane na manierę warszawską – dodaje Domański.
- Daje się grać tę muzykę na różne sposoby, należy jednak być wiernym charakterowi tych piosenek. Od tego fasonu zależy, czy będzie to warszawskie, czy nie. W tej manierze jest wiele z pyskówki, czegoś co było codziennością ulicy, ale wszystko z wyczuciem i uznaniem. To jest nasz sznyt i ważne, aby zachować ten specyficzny charakter - dodaje Maciej Mościcki, czyli Heniek Małolepszy.
Dodajmy, że zespołowi akompaniowali opolscy muzycy jazzowi Jacek i Jakub Mielcarkowie.