Integrują się poprzez taniec i śpiew
18 uczniów z Ukrainy, którzy mają polskich przodków wypoczywa w Głogówku. Przyjechali oni z Doliny i Bolechowa. Są to młodzi tancerze występujący w zespole „Perła”, który działa przy tamtejszej parafii rzymskokatolickiej.
W repertuarze mają m.in. polskie tańce narodowe. Na wakacyjną kolonię zaprosił ich burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz.
- Wypoczywamy tutaj i występujemy na różnych imprezach - mówi Tatiana Burmistrowa, opiekun naszych młodych rodaków z Ukrainy. – Przyjechaliśmy tutaj, aby zintegrować się z polskimi rówieśnikami. Bardzo ciekawie spędzamy czas. Są tutaj bardzo mili ludzie. Mamy wspólne zajęcia z tutejszymi dziećmi, które uczymy śpiewać i tańczyć.
- W Głogówku bardzo podoba mi się basen i wieża zamkowa - mówi Sasza Chałacki. Wtóruje mu Diana, koleżanka z zespołu, która wyjaśnia, że po polsku nauczyła ją rozmawiać będąca Polką babcia.
- Bardzo mi się tutaj podoba - dodaje Jan Rechecki. – Najbardziej przypadł mi do gustu miejscowy rynek. Można powiedzieć, że to taki mały, śliczny Kraków.
Dolina znana jest z prężnie działającego tam proboszcza Krzysztofa Panasowca. Przy parafii funkcjonuje m.in. sobotnio–niedzielna szkoła ucząca kilku przedmiotów w języku polskim. Grupa młodych ludzi z tego miasta, wraz ze swoim proboszczem wyjechała już na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa.
W Dolinie do 1945 roku Polacy stanowili większość. Po wojnie wysiedlono ich. Zamieszkali w gminie Niemodlin. Jest on miastem partnerskim Doliny.
- Wypoczywamy tutaj i występujemy na różnych imprezach - mówi Tatiana Burmistrowa, opiekun naszych młodych rodaków z Ukrainy. – Przyjechaliśmy tutaj, aby zintegrować się z polskimi rówieśnikami. Bardzo ciekawie spędzamy czas. Są tutaj bardzo mili ludzie. Mamy wspólne zajęcia z tutejszymi dziećmi, które uczymy śpiewać i tańczyć.
- W Głogówku bardzo podoba mi się basen i wieża zamkowa - mówi Sasza Chałacki. Wtóruje mu Diana, koleżanka z zespołu, która wyjaśnia, że po polsku nauczyła ją rozmawiać będąca Polką babcia.
- Bardzo mi się tutaj podoba - dodaje Jan Rechecki. – Najbardziej przypadł mi do gustu miejscowy rynek. Można powiedzieć, że to taki mały, śliczny Kraków.
Dolina znana jest z prężnie działającego tam proboszcza Krzysztofa Panasowca. Przy parafii funkcjonuje m.in. sobotnio–niedzielna szkoła ucząca kilku przedmiotów w języku polskim. Grupa młodych ludzi z tego miasta, wraz ze swoim proboszczem wyjechała już na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa.
W Dolinie do 1945 roku Polacy stanowili większość. Po wojnie wysiedlono ich. Zamieszkali w gminie Niemodlin. Jest on miastem partnerskim Doliny.