Noże, owady i ludzkie embriony... Wystawa w GSW może zaskoczyć
W Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu otwarto wystawę prac absolwentów Instytutu Sztuki. Na ekspozycji zatytułowanej "Dyplomy 2016" można oglądać m.in. malarstwo, grafikę, rzeźby, instalacje, multimedia oraz fotografie. Są to prace dyplomowe świeżo upieczonych absolwentów studiów licencjackich i magisterskich.
W tym roku do obrony swoich prac stanęło 30 osób, a wśród nich Maja Jańczak. Młoda artystka wykonała z metalu trzy rzeźby przedstawiające ogromne owady: osę, modliszkę i pajęczycę.
- Ten tryptyk nosi tytuł "Trzy Gracje", ponieważ przedstawia trzy kobiety w troszeczkę negatywny sposób, ale nie taki był mój zamysł - wyjaśnia autorka. - Chciałam pokazać to, w jaki sposób kobiety są czasem postrzegane, czyli stereotypowo. Ta praca mówi o stereotypach narzucanych nam przez mężczyzn, otoczenie i media. Czasem jesteśmy postrzegane jako złośliwe, antypatyczne i odpychające, tak jak te insekty w przyrodzie - dodaje.
Pięć noży myśliwskich to z kolei praca dyplomowa Moniki Kali. Ich rękojeści zdobią podobizny afrykańskich zwierząt. - Mamy tu słonia, lwa, lamparta, bawoła afrykańskiego i nosorożca - wylicza artystka. - Bardzo mnie zastanawia fakt, że fundacje Greenpeace i WWF zostały założone przez myśliwych i działają na rzecz ochrony zwierząt. Dlaczego zatem myśliwi czasem strzelają do zwierząt, które są objęte ochroną? - dodaje.
- Moja praca przedstawia dwa ludzkie embriony - mówi Margarita Krawczuk. - Jeden wykonałam z drewna, a drugi z plasteliny. Praca jest poświęcona mojej bratanicy, która urodziła się rok temu. Koncepcja polega na tym, że nie wiem, jaki człowiek z niej wyrośnie, dlatego jest tam drewno i plastelina, białe i czarne...
Pracę absolwentów Instytutu Sztuki można oglądać w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu do 24 lipca. Część prac dyplomantów jest także prezentowana w holu urzędu marszałkowskiego.
- Ten tryptyk nosi tytuł "Trzy Gracje", ponieważ przedstawia trzy kobiety w troszeczkę negatywny sposób, ale nie taki był mój zamysł - wyjaśnia autorka. - Chciałam pokazać to, w jaki sposób kobiety są czasem postrzegane, czyli stereotypowo. Ta praca mówi o stereotypach narzucanych nam przez mężczyzn, otoczenie i media. Czasem jesteśmy postrzegane jako złośliwe, antypatyczne i odpychające, tak jak te insekty w przyrodzie - dodaje.
Pięć noży myśliwskich to z kolei praca dyplomowa Moniki Kali. Ich rękojeści zdobią podobizny afrykańskich zwierząt. - Mamy tu słonia, lwa, lamparta, bawoła afrykańskiego i nosorożca - wylicza artystka. - Bardzo mnie zastanawia fakt, że fundacje Greenpeace i WWF zostały założone przez myśliwych i działają na rzecz ochrony zwierząt. Dlaczego zatem myśliwi czasem strzelają do zwierząt, które są objęte ochroną? - dodaje.
- Moja praca przedstawia dwa ludzkie embriony - mówi Margarita Krawczuk. - Jeden wykonałam z drewna, a drugi z plasteliny. Praca jest poświęcona mojej bratanicy, która urodziła się rok temu. Koncepcja polega na tym, że nie wiem, jaki człowiek z niej wyrośnie, dlatego jest tam drewno i plastelina, białe i czarne...
Pracę absolwentów Instytutu Sztuki można oglądać w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu do 24 lipca. Część prac dyplomantów jest także prezentowana w holu urzędu marszałkowskiego.