"Wiatr od wschodu" A. Scholtisa. Książka o czasach przed plebiscytem już po polsku
Książka „Wiatr od wschodu” Augusta Scholtisa została przetłumaczona na język polski. W języku niemieckim ukazała się po raz pierwszy w 1932 roku. Pisarz pochodził z Górnego Śląska. Z perspektywy świadka opisał rzeczywistość, która poprzedzała pierwszy plebiscyt na tych ziemiach.
- Dosyć naturalistycznie obnaża zarówno propagandę z jednej, jak i z drugiej strony, która próbowała tych maluczkich ludzi przekonać do swoich założeń - mówi wydawca Piotr Długosz z Silesia Progress. - Jak pisał Horst Bienek o książce Scholtisa jest to litania wykrzyczana przeciwko magnatom, propagandzistom, księżom po jednej i po drugiej stronie, którzy próbowali wykorzystać lud do swoich celów - dodaje.
August Scholtis jako samouk wykształcił się na murarza. Następnie został zarządcą dóbr Karla Lichnowskiego w Krzyżanowicach. Od 1929 roku mieszkał w Berlinie, gdzie został pisarzem i dziennikarzem.
– Jego książka może być postrzegana przez różne środowiska jako kontrowersyjna - dodaje Długosz. - Z dzisiejszej perspektywy może zostać odebrana jako antypolska i antyniemiecka, dlatego warto najpierw przeczytać posłowie Hornsta Bieneka, które do tej książki także dołączamy wraz z kontekstem historycznym.
- Autor "Wiatru od wschodu" całe pasaże propagandy wkładał swoim postaciom do ust, żeby pokazać mechanizm działania perswazji. Dziś możemy już tego nie pamiętać czy o tym nie wiedzieć, ale warto poczytać o tamtych dziejach i je trochę przemyśleć, żeby takie sytuacje na naszych ziemiach już nigdy się nie powtórzyły - dodaje.
Książka ukazała się w ramach cyklu „Canon Silesia”.
August Scholtis jako samouk wykształcił się na murarza. Następnie został zarządcą dóbr Karla Lichnowskiego w Krzyżanowicach. Od 1929 roku mieszkał w Berlinie, gdzie został pisarzem i dziennikarzem.
– Jego książka może być postrzegana przez różne środowiska jako kontrowersyjna - dodaje Długosz. - Z dzisiejszej perspektywy może zostać odebrana jako antypolska i antyniemiecka, dlatego warto najpierw przeczytać posłowie Hornsta Bieneka, które do tej książki także dołączamy wraz z kontekstem historycznym.
- Autor "Wiatru od wschodu" całe pasaże propagandy wkładał swoim postaciom do ust, żeby pokazać mechanizm działania perswazji. Dziś możemy już tego nie pamiętać czy o tym nie wiedzieć, ale warto poczytać o tamtych dziejach i je trochę przemyśleć, żeby takie sytuacje na naszych ziemiach już nigdy się nie powtórzyły - dodaje.
Książka ukazała się w ramach cyklu „Canon Silesia”.