"Góral z urodzenia, opolanin z wyboru", czyli spotkanie z prof. Adamem Suchońskim
- Do Opola przyciągnęła mnie otwartość na przyszłość - mówi profesor Adam Suchoński, historyk specjalizujący się w dydaktyce historii.
"Góral z urodzenia, opolanin z wyboru" - pod takim hasłem w Opolu odbyło się spotkanie z udziałem profesora. - Mam dwie małe ojczyzny, z którymi jestem związany emocjonalnie - podkreśla profesor Suchoński.
- Pierwszą jest Żywiec, gdzie się urodziłem, gdzie od wieków mieszka moja rodzina. Po studiach trafiłem na Opolszczyznę na 3 lata, żeby odrobić nakaz pracy. Obiecywałem sobie i rodzinie, że po tym czasie wrócę do Żywca. Zapuściłem jednak korzenie w Opolu, tutaj się ożeniłem i tutaj urodziły się moje córki, które czują się opolankami - tłumaczy.
Profesor zajmuje się analizowaniem podręczników do historii z całego świata. Podkreśla, że niektóre odkrycia są zaskakujące. - Aktualnie pracuję nad swoją książką życia - wyjaśnia.
- Mam ambicję, żeby dotrzeć do wszystkich podręczników do historii na świecie. Obecnie jest ich już 112, a pracuję nad tym projektem od 20 lat. Pozostało mi dotrzeć do podręczników z Ameryki Południowej. Chodzi o to, aby sprawdzić co w tych podręcznikach piszą o Polsce i Polakach i czy w ogóle coś piszą.
Historyk dodaje, że z dotychczasowych badań wynika, iż najwięcej informacji o przeszłości naszego kraju znajduje się w japońskich podręcznikach historycznych.
Spotkanie w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu odbyło się w ramach cyklu "Twarze Opola".
- Pierwszą jest Żywiec, gdzie się urodziłem, gdzie od wieków mieszka moja rodzina. Po studiach trafiłem na Opolszczyznę na 3 lata, żeby odrobić nakaz pracy. Obiecywałem sobie i rodzinie, że po tym czasie wrócę do Żywca. Zapuściłem jednak korzenie w Opolu, tutaj się ożeniłem i tutaj urodziły się moje córki, które czują się opolankami - tłumaczy.
Profesor zajmuje się analizowaniem podręczników do historii z całego świata. Podkreśla, że niektóre odkrycia są zaskakujące. - Aktualnie pracuję nad swoją książką życia - wyjaśnia.
- Mam ambicję, żeby dotrzeć do wszystkich podręczników do historii na świecie. Obecnie jest ich już 112, a pracuję nad tym projektem od 20 lat. Pozostało mi dotrzeć do podręczników z Ameryki Południowej. Chodzi o to, aby sprawdzić co w tych podręcznikach piszą o Polsce i Polakach i czy w ogóle coś piszą.
Historyk dodaje, że z dotychczasowych badań wynika, iż najwięcej informacji o przeszłości naszego kraju znajduje się w japońskich podręcznikach historycznych.
Spotkanie w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu odbyło się w ramach cyklu "Twarze Opola".