Pierwszy dzień pracy nowego dyrektora Teatru Kochanowskiego
- Najważniejsze to znaleźć właściwy balans między teatrem problemowym, artystycznym, rozrywkowym i edukacyjnym - mówi Rakowski. - To jest najtrudniejsze, aby w miarę możliwości rozsmakować widza w teatrze. Chcę, aby to było miejsce lubiane przez ludzi, w którym można się spotykać - dodaje.
Wśród nazwisk twórców, których nowy dyrektor chętnie widziałby w opolskim teatrze byli między innymi: Piotr Ratajczak, Anna Augustynowicz czy Szymon Kaczmarek.
Kwota zagwarantowana przez urząd marszałkowski na finansowanie teatru to 4 miliony 600 tysięcy złotych. To za mało nawet na podstawowe potrzeby instytucji. Jakie rozwiązania planuje wprowadzić nowy dyrektor?
- Najtrudniejsze jest pozyskiwanie pieniędzy z sektora prywatnego, to już jest moim zadaniem. Zamierzam udać się do wszystkich firm, które będą mogły nam pomóc - mówi Rakowski. - Liczę bardzo na wsparcie miasta. Oczywiście polega to też na ścisłej współpracy z urzędem marszałkowskim. To są publiczne pieniądze, za które czuję się odpowiedzialny, ale czuję się także odpowiedzialny za kształtowanie wrażliwości widza - dodaje.
Nowy dyrektor podkreślał również, że dobrym pomysłem jest tworzenie spektakli w koprodukcji z innymi teatrami. Takie rozwiązanie, jego zdaniem, obniża koszty, wydłuża czas grania danego spektaklu i wprowadza nową energię do zespołu aktorskiego.
Na konferencji prasowej obecny był także wicemarszałek Grzegorz Sawicki, który zaznaczył, że teatr wymaga gruntownego remontu. Władze województwa zamierzają aplikować o 40 milionów złotych na ten cel z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Jednym z elementów modernizacji mają być panele solarne na dachu budynku.
Katarzyna Zawadzka