- Nieprzypadkowo właśnie tu postanowiliśmy go malować, a pomysł narodził się, gdy wiaduktowi nadano imię Żołnierzy Wyklętych - mówi jeden z organizatorów akcji:

- Pomysłodawcy muralu zwrócili się do nas o zgodę na malowanie, konsultowaliśmy jej wydanie - mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor MZD. - Na początku inicjatywy pojawiło się pytanie, my ocenialiśmy możliwość, spytaliśmy też projektanta obiektu i wykonawcę. Udało się wszystkie zastrzeżenia rozwikłać i zgoda została wydana:

Mirosław Pietrucha nie kryje, że pomysł namalowania muralu był zaskoczeniem.

- Młodzi ludzie, kibice, którzy w nieszablonowy i spontaniczny sposób podnoszą temat Żołnierzy Wyklętych i dają w ten sposób wyraz swojego zainteresowania historią, a może i szacunku dla postaw prezentowanych przez bohaterów. Mural też dobrze koresponduje z miejscem, gdzie się znalazł:

Pomysłodawcy akcji zapowiadają dalsze plany ozdobienia wiaduktu, ale o kolejną zgodę do MZD jeszcze się nie zwrócili.

Małgorzata Lis-Skupińska