– Pawilon przez nas przygotowany będzie miał cztery elementy: podłogę, sufit i dwa filary, które podtrzymują tę konstrukcję – mówi architektka. - W taki sposób zestawiliśmy te elementy, aby stworzyły nową jakość, nowe wrażenie. Dopiero po wejściu do naszej kompozycji okazuje się, że nasze kolumny odbijają się w nieskończoność do góry i w dół. Dzieje się to przez zastosowanie luster, które są zarówno na podłodze jak i na suficie - dodaje.

- Robiłam to dlatego, że sprawiało mi to bardzo wiele radości - mówi artystka. - To był taki mój rozwój wewnętrzny. Robiłam to dla własnej przyjemności. Nie liczyłam nawet, że my to kiedykolwiek będziemy mogli pokazać. Decyzja kuratorów wystawy była dla nas bardzo dużym zaskoczeniem i na pewno bardzo się z niej cieszę - dodaje.

Dłuższa rozmowa z Aleksandrą Dobrowolską już dziś (21.09) w programie „Rewiry kultury” Justyny Przyborowicz.

Katarzyna Zawadzka