Przyroda i czas zacierają ślady ludzkiej tragedii. Wystawa w CMJW
- Cały czas mam takie wrażenie, że pamiętamy o żołnierzach wtedy, gdy mówimy, że mają nas bronić - mówi Sławoj Dubiel. - Zapominamy o nich, kiedy okazuje się, że przez cztery lata byli przetrzymywani w obozie. To jest taki moment, którego może tak troszeczkę wstydzimy się. Być bohaterem jest lepiej, być jeńcem gorzej - dodaje.
Wystawę wzbogacono o archiwalne zdjęcia przechowywane przez Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. - Możemy zobaczyć na nich żywych ludzi, którzy organizowali sobie życie, biblioteki, przedstawienia, zawody sportowe. Żyli tam po prostu. Z drugiej strony mamy właściwie to, co zostało, przyrodę, która szybciutko pochłonęła to miejsce. Myślę, że ta wystawa jest pretekstem do refleksji na tym, na czym polegają konflikty, wojna i do czego to prowadzi - dodaje Dubiel.
Ekspozycja została także wzbogacona o przedmioty, które pozostały po więźniach. – Ziemia przez cały czas odkrywa przed nami coś nowego – mówi Renata Kobylarz-Buła, wicedyrektor muzeum. - Mamy tu między innymi typowo żołnierskie wyposażenie, na przykład manierki, miski czy guziki. Mamy również takie przedmioty, które świadczą o prowadzeniu życia kulturalnego w obozach jenieckich w czasie II wojny światowej. Są to na przykład pionki do gry. Jest również aparat fotograficzny, który został znaleziony na terenie obozu angielskich jeńców wojennych. Mniemamy, że należał do kogoś z niemieckiej załogi obozu - dodaje.
Wystawę „Cisza” można oglądać w Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Opolu do 30 września.
Katarzyna Zawadzka