Stambuł w Opolgrafie. Nietypowa instalacja z książek
– Instalację stworzyliśmy z tzw. odpadów produkcyjnych – mówi Mirosław Szewczyk. - To są wszystkie książki, które zostały wyprodukowane u nas. Mamy mniej więcej 2 tys. zamówień w ciągu roku, więc wystarczy, że jeśli z jednego zamówienia jedna książka zostanie podczas procesu produkcyjnego zniszczona, nie możemy wysłać jej do wydawnictwa. Zazwyczaj takich książek jest więcej, bo jest to proces przemysłowy. Normalnie idą one na przemiał, tym razem wykorzystaliśmy je do stworzenia instalacji - dodaje.
- Instalację wykonali własnoręcznie pracownicy drukarni Opolgraf – mówi Natalia Pojasek, specjalista ds. marketingu i PR. - Trwało to dość długo, ponad miesiąc, ponieważ robiliśmy to wszystko własnymi siłami. Z pewnością taka instalacja łamie schematy, prowokuje do dyskusji i jest to kolejny ciekawy temat dotyczący kultury, który poruszamy w naszej firmie - dodaje.
Dodajmy, że Opolgraf od ósmi lat organizuje także cykl spotkań zatytułowany „Fabryka Inspiracji”. Jego gośćmi są pisarze oraz osoby aktywnie działające w przestrzeni kultury.
Katarzyna Zawadzka