Festiwal twórczej improwizacji
- Każdy artysta dostaje swoją przestrzeń i pełną wolność twórczą – mówi Tomasz Zwoliński, jeden z organizatorów festiwalu, duszniczanin, który od kilku lat mieszka w Opolu. - To są twórcy, którzy często wystawiają się pierwszy raz lub tacy, którzy są młodzi duchem. Festiwal od innych różni się tym, że brak tu jakiejkolwiek selekcji czy oceniania. Każdy artysta dostaje swoją przestrzeń. W zależności od edycji może to być całe pomieszczenie lub jego część, to zależy, jakim budynkiem w danym momencie dysponujemy. Tę przestrzeń organizuje na własną modłę. Nie ma żadnej opieki kuratorskiej, to jest barwna improwizacja wielu ludzi, ale skupionych wokół jednego miejsca i wspólnej idei - dodaje Zwoliński.
Główną przestrzenią wystaw są pustostany.
- Trzecią edycję zrobiliśmy w opuszczonym szpitalu - zaznacza Zwoliński. - Kolejna edycja była także w opuszczonym i przez wiele lat nieużytkowanym ośrodku wypoczynkowym Funduszu Wczasów Pracowniczych. To są bardzo duże budynki do kilku tysięcy metrów kwadratowych, ale staramy się także wychodzić w miasto i adaptować kolejne przestrzenie - dodaje Zwoliński.
W tym roku wystawy będzie można oglądać w budynku, który pozostał po dawnej piekarni oraz w opuszczonym sklepie rybnym. Koncertów będzie można posłuchać pod gołym niebem na Czarnym Stawie w Dusznikach Zdroju. Festiwal potrwa do niedziel (17.08). Na zakończenie festiwalu jego uczestnicy oraz mieszkańcy miasta puszczać będą bańki mydlane.
Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny.
Katarzyna Zawadzka