Wójt przygotował projekt uchwały utrzymujący zarobki na poziomie 10100 złotych. Zmiana polegała na zmniejszeniu podstawy, a uzupełnieniu dodatków. Choć przez 7 dni żaden z radnych nie kwestionował pomysłu, na sesji radni Mniejszości Niemieckiej odrzucili projekt.

Jak mówi wójt Czaja, rajcy ustnie zgłosili i przegłosowali swój projekt obniżający pensję do 7100 złotych.

- Moim zdaniem i zdaniem radcy prawnego, to działanie rady było niezgodne z prawem. Jeżeli chcieli wprowadzić swój projekt, powinni to zrobić na początku. Na siedem dni przed sesją radni mogli dyskutować między sobą lub pytać wójta, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Było natomiast czyste zaskoczenie.

Wójt Waldemar Czaja uzasadnia, dlaczego w swoim projekcie podtrzymał dotychczasowe zarobki.

- Jeżeli przyjrzymy się pracy wójta, to nie jest osiem godzin, lecz dyspozycyjność siedem dni w tygodniu przez całą dobę. Wójt odpowiada za całokształt, a wiele rzeczy przygotowuje w domu, bo w urzędzie nie da rady zrobić wszystkiego. Trzeba też mieć rozpoznanie na całą gminę, a nie tylko patrzeć wyrywkowo.

Teraz decyzję w sprawie uchwały dotyczącej wynagrodzenia wójta podejmie nadzór wojewody.