Remontują zabytki w zastępstwie
- Potrzeby są o wiele większe - powiedziała Radiu Opole wojewódzka konserwator zabytków Iwona Solisz. - Potrzeb jest na około 4 miliony złotych na terenie naszego województwa, na taką mniej więcej kwotę co roku opiewają wnioski.
Konserwator nie tylko rozpatruje wnioski, działa też z własnej inicjatywy wszędzie tam, gdzie właściciel nie troszczy się o niszczejący obiekt.
- Mówię tutaj o remontach zastępczych. W tamtym roku za pieniądze konserwatora zabezpieczyliśmy budynek administracyjny dawnej fabryki Porcelitu w Tułowicach - informuje. - W tym roku chcielibyśmy zabezpieczyć pałac w Zębowicach.
W przypadku Zębowic nie można było nakłonić właściciela do wykonania remontu, bo go po prostu nie ma. - Zamek należy do spółki, która już nie istnieje - mówi Solisz. - Jeden z jej dawnych właścicieli mieszka gdzieś w Anglii. Podobnie jest z właścicielem zamku w Łące Prudnickiej, który wyjechał i którego nie możemy odnaleźć.
W przypadku wykonania tego rodzaju prac konserwator obciąża hipotekę obiektu.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Posłuchaj także Loży Radiowej
Oprac: MŚ