Wyjaśniają przyczyny tragedii
O okolicznościach tej bulwersującej sprawy tak mówił na antenie Radia Opole dr Maciej Gawor, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu: - Pacjentka przyjechała tutaj do Opola na konsultacje do szpitala neurologicznego, potem z neurologii została odesłana do konsultacji do Wojewódzkiego Centrum Medycznego. Stan pacjentki nie budził zastrzeżeń, oceniono, że może być w dalszym ciągu leczona i prowadzona przez szpital, z którego przyjechała.
Dlatego też została odwieziona z powrotem do Kędzierzyna-Koźla.
- W chwili konsultacji jest stan był stabilny, jej życie nie było zagrożone - dodaje dr Gawor.
Przypomnijmy: nastolatka w ciąży trafiła do szpitala z wysoką gorączką zaraz po świętach. Lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie.
- Jak każda operacja, jest to duże obciążenie dla organizmu -mówi Gawor. - Natomiast nie można było tego uniknąć, było to jednym z elementów terapii.
Zdaniem dr. Gawora, pozostawienie pacjentki w którymś ze szpitali w Opolu nie zmieniłoby sytuacji. - Szpital w Kędzierzynie-Koźlu zapewnił jej taką samą opiekę, jaką mógłby jej zapewnić mój oddział - przekonuje Gawor.
Także lekarze z Kędzierzyna-Koźla przekonują, że zrobili wszystko, co można było zrobić. Sprawa zbulwersowała jednak opinię publiczną. Nic dziwnego, że już w piątek własne postępowanie w tej sprawie wszczął wicemarszałek Roman Kolek, który odpowiada za wojewódzkie szpitale, także te dwa, które zajmowały się nastoletnią Izabelą.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac: MŚ
Posłuchaj także Loży Radiowej