Powrót posła. Bilans 2013
W połowie maja, będąc wiceministrem transportu, Jarmuziewicz spotkał się z przedstawicielami firmy Alpine Bau, która budowała autostradę A1. Było to spotkanie nieformalne, złamał więc zakaz nałożony na pracowników ministerstwa.
Sprawą zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne, które postanowiło zbadać, czy wiceminister złamał prawo.
Tadeusz Jarmuziewicz tłumaczył, że podjął rozmowy z przedstawicielami firmy na prośbę wójta gminy, w której przy okazji budowy autostrady zniszczono drogi lokalne. Przyznawał także, że w związku z zamieszaniem wokół sprawy zastanawia się nad podaniem się do dymisji.
- Po tym, jak usłyszałem, że CBA chce się przyjrzeć moim relacjom, a to z punktu widzenia polskiej obyczajowości szkaluje dobre imię, nie wiem, co mam z tym począć. Rozważam podanie się do dymisji, bo nie chcę być ciężarem dla ministra Nowaka i premiera Donalda Tuska - mówił.
Decyzji nie musiał podejmować sam, bo miesiąc później, zrobił to za niego premier Donald Tusk. - Decyzja zapadła, w poniedziałek podpiszę dokumenty, wiceminister Jarmuziewicz wróci do pracy poselskiej - mówił premier.
Utrata stanowiska w ministerstwie i zainteresowanie CBA w kontekście planów wystartowania w wyborach na prezydenta Opola nie wyglądały dobrze. Kiedy sprawa nieco przycichła, Tadeusz Jarmuziewicz zaczął odbudowywać swój wizerunek w regionie. Został szefem Platformy Obywatelskiej w mieście, zaczął częściej pojawiać się w mediach i mówić oficjalnie o tym, że chce rządzić miastem, jeśli tylko jego start w wyścigu o fotel prezydenta zaakceptuje Donald Tusk.
Do tej pory Platforma nie ogłosiła jednak oficjalnie, kto będzie jej kandydatem w wyborach samorządowych w 2014 roku.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Aneta Skomorowska