Tłumy podczas wigilii dla samotnych i potrzebujących
Nikt jednak nie odszedł bez posiłku i paczki, dzięki której możliwe będzie przygotowanie kolacji wigilijnej w domu. W wigilii uczestniczył miedzy innymi opolski biskup Andrzej Czaja i pomysłodawca wigilii ksiądz Zygmunt Lubieniecki. Obecni byli także opolscy samorządowcy i sponsorzy, którzy podzielili się z opłatkiem z potrzebującymi.
- Jest bardzo wiele osób potrzebujących – mówi ksiądz biskup Andrzej Czaja. – Wszystkim tym osobom potrzebne jest wsparcie, a doroczna wigilia to doładowanie akumulatorów życia. Biskup opolski zwraca uwagę, że wigilia ma wymiar również rodzinnego spotkania. – Takim cementem tego spotkania jest miłość. Te osoby otwierają serce na to co otrzymują, a czasem jest to trudniejsze niż ofiarowanie.
Osoby, które przyszły na wigilię najczęściej mówią o trudzie życia. – Często ludzie zamykają drzwi przed sąsiadami, przestają się troszczyć i myśleć o tym, co dzieje się za ścianą. Czy przypadkiem ktoś po drugiej stronie ściany nie potrzebuje pomocy lekarza – mówi jedna z uczestniczek wigilii.
Ksiądz prałat Zygmunt Lubieniecki dodaje – Cieszę się, że aż ponad 1700 osób przyszło dziś na to spotkanie, ale z drugiej strony jest mi smutno, że jest ich aż tak wielu. Jest to wspólny wyrzut sumienia – zaznacza Lubieniecki. – Zauważam, że coraz więcej jest młodych osób. Są to ludzie potrzebujący z wyboru, ale w wielu przypadkach ich sytuacja nie zależy od nich samych.
Piotr Wrona