Dach spadł na samochód – trwa szacowanie strat po orkanie
Trwa szacowanie strat związanych z przejściem nad Polską orkanu Ksawery. Są miejsca w kraju, gdzie strażacy i energetycy wciąż usuwają skutki gwałtownych wichur. Ponad 26 tysięcy odbiorców jeszcze nie ma prądu. Orkan Ksawery spowodował w Polsce śmierć pięciu osób, a siedemdziesiąt siedem zostało rannych. Na szczęście na Opolszczyźnie nie było żadnych ofiar ani osób poszkodowanych.
Strażacy interweniowali jednak przy usuwaniu połamanych konarów czy drzew. – W Szonowie zerwało dach z budynku stodoły, dach spadł na zaparkowany niedaleko samochód właściciela stodoły. Dobrze, że w pobliżu nikogo nie było, że nikomu nic się nie stało. To były najgroźniejsze zdarzenia. Konary drzew, które opadły na budynki, uszkodzone były połacie dachowe, rynny – wylicza brygadier Adam Janiuk.
Zdecydowanie większe szkody wichura poczyniła w innych regionach Polski. Na Pomorzu na samochód spadło drzewo – zginęły 3 jadące nim osoby. – W takie dni w ogólne powinniśmy unikać wychodzenia z domu – mówi nasz poranny gość.
– Sam w sobotę jechałem do Warszawy i z powrotem. Przy silnych podmuchach wiatru, mimo że samochód jest niski, dosyć ciężki, to i tak bardzo nas zarzucało na A1. Lepiej unikać podróży w taką pogodę. Wiem, że czasem trzeba niezwłocznie pojawić się w danym miejscu, ale uważam, że przy tak silnym wietrze powinniśmy zostać w domu, samochody powinny być pochowane, z daleka od drzew, nie powinniśmy stawić ich pod rusztowaniami, należy w ogóle unikać wychodzenia poza budynek – zaznacza Janiuk.
Dodajmy, strażacy w regionie od piątku odnotowali łącznie 330 interwencji związanych z wichurami.
Źródło: Rozmowa "W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Marzena Śmierciak (oprac. WK)