Kościół nadal przeciw in vitro. Teolodzy dyskutowali o tym w Opolu
Omawiane były też prawne konsekwencje zastosowania metody. W spotkaniu uczestniczył arcybiskup Henryk Hoser, przewodniczący Zespołu ds. Bioetycznych Komisji Episkopatu Polski, który uważa, że osoby korzystające z metody in vitro łamią jednocześnie kilka przykazań dekalogu.
- To jest nie tylko przykazanie „nie zabijaj”. Jeżeli chodzi o in vitro heterologiczne z pobraniem obcego materiału genetycznego, to jest również złamanie szóstego przykazania „nie cudzołóż”. W in vitro jest rozejście aktu ludzkiego, jakim jest akt poczęcia, który jest na wyższym poziomie niż reprodukcja zwierzęca, a także rozdzielenie tego aktu o fakt poczęcia dziecka w warunkach laboratoryjnych. To jest kwintesencja tego sporu - tłumaczy arcybiskup Hoser.
Michał Królikowski, dyrektor Biura Analiz Sejmowych uważa, że w Polsce nie ma jasnych regulacji prawnych dotyczących in vitro.
- Przyzwalanie, aby ktoś w swojej prywatności mógł zrealizować swoje marzenie o dziecku w warunkach laboratoryjnych, to jest zgoda na redukowanie norm moralnych. Oznacza to również, że normy moralne prywatyzuje się. Jeżeli nie nastąpi zmiana polegająca na tym, że uznamy in vitro jako procedurę naruszającą uniwersalne wartości, to nie ma możliwość tworzenia bardziej ochronnych praw dla obrony dziecka poczętego - zaznacza Królikowski.
- Nikt nie spodziewa się zmian stanowiska Kościoła w sprawie in vitro - dodaje ksiądz profesor Franciszek Longchamps de Bèrier. - Nauczanie Kościoła dotyczące in vitro jest dość jasne. Chociaż niektórzy mają nadzieję, że jest to dziedzina w której może dojść do zmian w nauczaniu Kościoła. Stanowisko Kościoła opiera się o ustalenia i badania naukowe i filozoficzne.
W konferencji zatytułowanej „Nadzieje i koszty społeczne zapłodnienia in vitro – próba interdyscyplinarnego spojrzenia" wzięli udział zarówno studenci, jak i opolanie.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Piotr Wrona