Zapłaciła ponad 1000 zł za bezpłatną szczepionkę
Ponad 1000 zł zapłaciła mieszkanka Kędzierzyna-Koźla za bezpłatne szczepienie swojej córki przeciwko wirusowi HPV. Historia pani Lidii zaczęła się w ubiegłym roku, kiedy to z ulotki urzędu miasta dowiedziała się, że szczepienie jest darmowe. Dla pewności zadzwoniła w tej sprawie także do przychodni. Po kilku tygodniach otrzymała fakturę do zapłaty, ponieważ okazało się, że nie miała stałego zameldowania na terenie gminy, ale tymczasowe. - Nikt mi o tym nie powiedział - mówi pani Lidia.
Po otrzymaniu faktury mieszkanka próbowała wyjaśnić sprawę u prezydenta, zainteresowała też problemem radnego Grzegorza Peczkisa.
Pani Lidia zamieszkuje miasto od 2003 roku, od 2005 zameldowana jest tymczasowo, podobnie jej córka. - Tu od lat płacę podatki, nie rozumiem dlaczego nie miałabym skorzystać ze szczepień - skomentowała. Ostatecznie wzięła kredyt, a opłatę rozłożono jej na raty. Temat pojawił się podczas obrad sesji rady miasta. Wiceprezydent Paweł Rams tłumaczył jednak, że zasady darmowego szczepienia były publikowane w mediach. Może warto, aby informacje na ten temat pojawiały się wszędzie, także w ulotkach reklamowych trafiających do mieszkańców.
Adam Lecibil (oprac. JM)