Problem z przewłaszczeniem rzeczy znalezionych w Nysie
- Sąd odmówił nam postępowania w tej sprawie. Powodem tego jest wywieszona informacja, że w starostwie znajdują się znalezione rowery itd. Jak się okazało, sąd po przyjęciu naszych wniosków o przewłaszczenie odrzucił je ze względu na błędne ogłoszenie. Na tablicy powinno być: "wzywam do odbioru znalezionych rzeczy". Teraz będzie musiało wisieć takie wezwanie przez pół roku. Potem trzeba czekać 3 lata aż ktoś się zgłosi, więc moja "procedura" znowu będzie leżeć w piwnicy. Może być tak, że mnie już tu nie będzie, a "procedura" zostanie - mówi Biłobran.
"Procedura" to umowna nazwa roweru, który rozsypał się podczas prezentacji dziennikarzom, ponieważ w takim właśnie stanie są jednoślady przechowywane w starostwie od 2004 roku. Z kolei prezes Sądu Rejonowego w Nysie przyznał na naszej antenie, że sprawy te są bardzo czasochłonne, ale przepisy muszą być respektowane - niezależnie czy dotyczą spraw dużej wagi czy przewłaszczenia roweru.
Dorota Kłonowska (oprac. BO)