8500 zł miesięcznej renty dla Julii Bonk
- Proces trwa przez jakiś czas. W tym okresie państwo Bonk byliby pozbawieni jakiegokolwiek finansowego wsparcia. Oni koszty utrzymania swojej córki ponoszą cały czas. Sąd biorąc pod uwagę okoliczności sprawy może wcześniej uznać, że należy miesięcznie wypłacać jakąś kwotę na poczet zwiększonych kosztów - dodaje Bartłomiej Janyga.
- To jest dobry znak na przyszłość, ale ta decyzja jeszcze niczego nie przesądza. Przedstawionych zostanie jeszcze wiele dowodów. Ostateczny wynik postępowania zawsze jest niepewny. Nam się wydaje, że jesteśmy na dobrej drodze, roszczenie jest dobrze udowodnione. Wszystko teraz w rękach biegłych, którzy będą się tą sprawą zajmować - dodaje radca prawny.
- To nie przywróci zdrowia naszej córki, ale chociaż nie musimy pożyczać pieniędzy na leczenie Julki - skomentował orzeczenie sądu Bartłomiej Bonk. - Nie jest tak, że możemy wziąć oddech. Doskonale wiemy, w jakim stanie jest nasze dziecko. Zasądzone pieniądze pomogą nam, żona będzie mogła odpocząć, a ja być może będę mógł przygotować się do Mistrzostw Świata, będę mógł pracować, wykonywać swój zawód. Najważniejsze jest to, że są pieniądze na rehabilitację, na opiekę. Nie musimy się martwić i pożyczać od znajomych - dodaje Bartłomiej Bonk.
Od decyzji o przyznaniu renty na czas trwania procesu przysługuje odwołanie. Jednak bez względu na to, rodzina Bartłomieja Bonka może domagać się zasądzonych pieniędzy. Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 2 października.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Zobacz nagranie z sądu:
Kacper Śnigórski (oprac. JM)
Przeczytaj także:
Kolejni świadkowie przesłuchiwani ws. Julii Bonk
Walczą o lepsze życie dla Julii Bonk
Bonkowie sądzą się ze szpitalem. Domagają się ponad 2 mln i renty
Bonkowie domagają się ponad 2 mln zł i renty dla Julki
Bonkowie domagają się w sądzie odszkodowania od szpitala
Bartłomiej Bonk będzie w sądzie walczył o odszkodowanie
Bartłomiej Bonk z żoną będą skarżyć opolski szpital
Opole: Kolejne sygnały o nieprawidłowościach w szpitalu
Dramat Bonków. Szpital wyciąga wnioski
Kolejni rodzice o sytuacji w szpitalu ginekologiczno-położniczym
Zmiany w szpitalu położniczym po feralnym porodzie
Feralny poród - tu nie ma zamiatania pod dywan
Dyrektor Kozok: sprawdzamy, kto zdecydował o przebiegu porodu
Wyniki szpitalnej kontroli. Ordynator stracił stanowisko
Sprawą porodu Barbary Bonk zajmie się prokuratura
Bonkowie wracają do domu z jedną córeczką
Dr Tomala o porodzie Barbary Bonk: Ja zrobiłbym cesarkę
Władze wojewódzkie o sprawie córeczek Bartłomieja Bonka