Opolskie wały – piękne, zielone i... pełne śmieci
Z koszami jest jednak problem. – Takie urządzenia są niewskazane na koronie wałów. W czasie powodzi może się okazać, że to miejsce będzie wymagało np. postawienia worków, a to może stanowić utrudnienie, dlatego kosze nie będą się pojawiać – wyjaśnia Zbigniew Bahryj, dyrektor zarządzającego wałami Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.
Joanna Kwiecień-Krawczyk z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, odpowiedzialnego za najbardziej zanieczyszczony odcinek wałów przy Kanale Ulgi, informuje, że wały są oczyszczane dwa razy w roku.
– Nie jesteśmy w stanie sprzątać regularnie obwałowań, ponieważ mamy za mało ludzi, a oni zajmują się głównie utrzymaniem drogi wodnej, śluz i naszych obiektów hydrotechnicznych. Wały są ewentualnie sprzątane, jeśli jest więcej śmieci, ktoś interweniuje, dzwoni do nas straż miejska – dodaje. Jak zapewnia Kwiecień-Krawczyk, prace porządkowe powinny ruszyć w przyszłym tygodniu.
Urzędnicy zgodnie zaznaczają, że to spacerowicze powinni zabierać ze sobą swoje śmieci.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Marta Bolanowska, Agnieszka Michalik, Sandra Waluś (oprac. WK)