Nysa: Nie wszędzie są kubły na segregowane odpady
– Na podwórku nie ma pojemników, jakie były kiedyś – na butelki, tworzywo sztuczne i gazety. Jeden bałagan, powymyślają i „do widzenia” – skarży się jedna z mieszkanek placu Kościelnego.
Zdaniem wiceburmistrza Nysy Aleksandra Juszczyka, takie przypadki są incydentalne. Gminna spółka EKOM, która wygrała przetarg, codziennie rozwozi nowe pojemniki. – Mamy potwierdzenie, że zakończono rozstawianie worków do selektywnej zbiórki odpadów we wszystkich naszych sołectwach. Myślę, że do środy zakończymy uzupełnianie pojemników na obszarach miejskich – chodzi głównie o wspólnoty. W gminie Nysa nie ma problemów, mogą się zdarzyć sporadycznie, interwencje są podejmowane na bieżąco – podkreśla wiceburmistrz.
Dodajmy, że mieszkańcy wsi na razie otrzymali kolorowe worki na odpady segregowane. W sierpniu EKOM będzie dostarczał do nich stojaki, ale tylko dla osób, które wcześniej zgłoszą takie zapotrzebowanie. Także w sierpniu będą rozwożone kolejne worki – na bioodpady.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)