Rolnicy z Pokoju nie wierzą w pomoc państwa
Tylko 30 z nich złożyło wnioski o odszkodowanie po ostatniej powodzi i nawałnicach. Szacuje się, że w gminie Pokój pod wodą mogło znaleźć się nawet dwa i pół tysiąca hektarów, a tych 30 wniosków opiewa na niecałe 200 hektarów.
- Rolnicy po prostu nie wierzą w jakąkolwiek pomoc finansową - mówi Barbara Zając, wójt Pokoju.
W tej chwili samorządowcy czekają na decyzję wojewody o powołaniu komisji do spraw szacowania szkód rolniczych. Te tak naprawdę poznamy dopiero w sierpniu podczas zbiorów. 2,5 tysiąca hektarów, które mogły znaleźć się pod wodą, to blisko połowa całego areału upraw w gminie. Powołane do życia komisje będą miały dwa miesiąc na dokładne oszacowanie strat.
Maciej Stępień (oprac. JM)