Skarżą się na naczelniczkę zamieszaną w seksaferę
- Ta pani śmiała mówić o kulturze w organizacji i wszystkich pouczać. Pracujący w komendzie są zbulwersowani tym, co się dzieje i jak w prasie prezentowana jest pani naczelnik. Wiele osób, które miało z nią styczność, było przez nią poniżanych. Traktowała ludzi jak śmieci. Podległy tej pani pracownik zeznał, że stracił przez nią zdrowie, był tak zdesperowany, że sam się zwolnił - żalą się policjanci.
Wobec byłej naczelnik KWP w Opolu toczy się postępowanie dyscyplinarne, zmniejszono jej pensję o połowę. Tymczasem policjantka uważa, że zachowanie rzecznika dyscyplinarnego nosi znamiona nękania i naruszenia miru domowego. Twierdzi, że przed jej domem ustawicznie pojawiają się oznakowane radiowozy i umundurowani policjanci, którzy wypytują o nią sąsiadów. Funkcjonariuszka napisała skargę do pełniącego obowiązki komendanta wojewódzkiego policji w Opolu oraz między innymi do Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka czy Centrum Praw Kobiet.
Mimo prób ze strony naszego reportera, była naczelnik nie chciała skomentować zarzutów jej współpracowników z komendy policji w Opolu.
Przeczytaj także:
Afera taśmowa. Policjantka czuje się dyskryminowana
MSW o tzw. seksaferze w opolskiej policji
Staną w obronie policjantki zamieszanej w tzw. seksaferę?
Chce zweryfikowania emerytury odwołanego komendanta
Posłuchaj Loży radiowej (2.06)
Afera podsłuchowa w policji – postępowanie dyscyplinarne
Posłuchaj Loży radiowej (26.05)
Szef związkowców o aferze w opolskiej policji
Komendant wojewódzki policji w Opolu odwołany
Komendant Leszek Marzec wezwany do Warszawy
Skontrolują nagrania komendanta Leszka Marca
Afera podsłuchowa w policji – komentarze polityków
„Marzec na emeryturze” – w Opolu pojawił się billboard
Adam Wołek (oprac. JM)