Wiceprezydent Wiśniewski o absurdach w ustawie śmieciowej
- Obowiązek złożenia deklaracji śmieciowej to nie wymysł urzędu miasta, tylko zapis ustawowy. Regulacje wprowadzono w taki sposób, że niemal zastosowano zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Na to spółdzielnie i zarządy wspólnot się nie zgodziły, bojąc się, że z własnych kieszeni będą musiały pokrywać koszty nie wnoszone przez mieszkańców - tłumaczy wiceprezydent Opola.
- W całej Polsce mieszkańcy mają problemy z ustawą śmieciową - dodaje Arkadiusz Wiśniewski, który dziś na naszej antenie nazwał ją "gniotem, który wyszedł z parlamentu". - Być może intencje ustawodawcy były inne, natomiast w co najmniej dwóch przypadkach stosuje się zasadę odpowiedzialności zbiorowej - właśnie w tym wypadku, kiedy trzeba składać deklaracje i kiedy ci, którzy te deklaracje składają, mogą ponosić odpowiedzialność za tych, w imieniu których składają deklarację, a nie są do tego uprawnieni. Bo dlaczego, przepraszam, jeden, drugi emeryt będący w zarządzie wspólnoty ma odpowiadać za właściciela prywatnego mieszkania, który ma pięciu studentów niepłacących za śmieci. I drugi przypadek - chodzi o weryfikację tego, kto segreguje, a kto tego nie robi. Nie pomyślano wcześniej o tym. Kontrola każdego worka z odpadami generowałaby za duże koszty - wyjaśnia Arkadiusz Wiśniewski.
- Takich absurdów i wątpliwości jest więcej w całym kraju. Wszystkie te kwestie będą dopracowywane w praktyce - powiedział wiceprezydent.
Posłuchaj rozmowy "W cztery oczy"
Marzena Śmierciak (oprac. JM)