Wiceminister Jarmuziewicz myśli o dymisji
- Po tym, jak CBA zapowiedziało, że chce się przyjrzeć moim relacjom, to z punktu widzenia polskiej obyczajowości już jest szkalujące. Nie bardzo wiem, co mam z tym począć. Dziś będę musiał porozmawiać na ten temat z mecenasem Ćwiąkalskim. Przede wszystkim bardzo głośno rozważam dymisję. Nie chciałbym być ciężarem dla ministra Nowaka czy premiera Tuska - tłumaczy Tadeusz Jarmuziewicz.
- Złożyłem już wyjaśnienia ministrowi Nowakowi, w których wytłumaczyłem okoliczności zdarzenia - dodaje wiceminister. - Na prośbę posła Krzysztofa Gadowskiego pojechaliśmy do wójta gminy, gdzie przez ponad dwie godziny w obecności wykonawcy rozmawialiśmy o tym, jak zniszczone zostały drogi lokalne w tej gminie. Próbowaliśmy wyegzekwować od wykonawcy, aby drogi zostawił w takim stanie, jak zastał. Potem pan wójt poprosił, abyśmy kontynuowali rozmowy przy obiedzie - dodaje Jarmuziewicz.
Przypomnijmy, pracownica GDDKiA sporządziła notatkę służbową, w której napisała, że wiceminister Jarmuziewicz spotkał się w restauracji z przedstawicielami wykonawcy budowy odcinka autostrady.
Przeczytaj także: CBA sprawdza spotkanie Jarmuziewicza z wykonawcą A1
Aneta Skomorowska (oprac. JM)