Poziom wód na wszystkich rzekach Opolszczyzny opada
- Dzisiaj przekroczenia mamy w sześciu punktach - mówi Stanisław Potoniec, szef Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Większy przepływ wody będziemy obserwować jeszcze przez kilka dni.
Poziom wody w Odrze w Kędzierzynie-Koźlu sukcesywnie obniża się. Jeszcze kilka dni temu wszystkie wskaźniki szybowały w górę, dziś specjaliści uspokajają - powódź oraz lokalne podtopienia nam nie grożą. - U naszych południowych sąsiadów poziomy wód obniżają się, a to ma bezpośrednie przełożenie na sytuację u nas - powiedział Radiu Opole Marek Waszkiewicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Prognozy są optymistyczne. Dzisiaj rano wskaźnik na Odrze pokazał 329 cm, czyli do stanu ostrzegawczego pozostało 71 cm, nie mówiąc o alarmowym, gdzie należałoby jeszcze dodać całe 100 cm. - Jesteśmy spokojni, ale na bieżąco obserwujemy, co dzieje się na pozostałych wskaźnikach w Chałupkach, Krzyżanowicach i Miedoni - dodaje Waszkiewicz. Poranne pomiary pokazują obniżenie stanu wód na wszystkich wspomnianych wodowskazach.
Poziom rzek w powiecie głubczyckim unormowany. Stan rzeki Psiny, Troi i Opawy w piątek (12.04) wynosił 20 centymetrów powyżej stanu alarmowego. - Obecnie podtopienia nam nie grożą, poziomy wód się obniżają - mówi Tadeusz Schmidt, sekretarz powiatu głubczyckiego.
Poziom rzeki Opawy jest wciąż kontrolowany ze względu na topniejący pokrywę śnieżną w górach w Jeseniku, która może znacznie wpłynąć na poziom rzeki.
Nie ma zagrożenia ze strony rzek na południu Opolszczyzny. Wzrost temperatury nie spowodował ich gwałtownego przyboru. Woda w Złotym Potoku oraz rzekach Prudnik i Osobłoga systematycznie opada. - Poziom rzek w gminie jest na bieżąco monitorowany – mówi Zbigniew Trentkiewicz, komendant Straży Miejskiej w Prudniku.
Stan ostrzegawczy na rzece Prudnik wynosi 180 centymetrów. Poziom wody w niej uzależniony jest głównie od jej dopływu, którym jest Złoty Potok. Ta górska rzeka płynie z Czech i o tej porze roku zasilana jest przede wszystkim przez topniejący śnieg w Jesenikach.
Zbiorniki retencyjne Nysa i Otmuchów mają ogromne rezerwy, niewielki jest także zrzut wody z Nysy Kłodzkiej. – Mieszkańcy południowej Opolszczyzny mogą zatem spać spokojnie – zapewnia Marek Seruga, kierownik zbiornika nyskiego:
Dodajmy, że trwają intensywne prace remontowe na zaporze i wzdłuż rzeki, która przypomina jeden wielki plac budowy. – Nie przeszkadza to jednak w przyjęciu większej wody, gdyby była taka potrzeba – mówi Marek Seruga.
Aneta Skomorowska/Adam Lecibil/Liliana Trelowska/Jan Poniatyszyn/Dorota Kłonowska (oprac. JM/WK)